Mecz przy Łazienkowskiej był jednym z trzech na który postanowił w miniony weekend wybrać się Fernando Santos. Było to też zdecydowanie najlepsze spotkanie spośród tych, które miał okazję oglądać Portugalczyk, a z dobrej strony pokazało się kilku młodych piłkarzy obu zespołów, jak chociażby Maik Nawrocki, Bartosz Slisz, Karol Knap czy Michał Rakoczy. PKO Ekstraklasa. Surowe konsekwencje dla pracownika technicznego VAR po pokazaniu "eLki" W ostatnich kilku minutach wynik zmieniał się aż trzykrotnie, co sprawiło, że na murawie zrobiło się bardzo gorąco. Gorące głowy mieli też kibice Legii, którzy po golu Cracovii na 2-1 postanowili wylać swoją frustrację poprzez rzucanie na murawę butelek prosto w cieszących się z bramki piłkarzy "Pasów". Napięcie pojawiło się jednak już przed pierwszym gwizdkiem, kiedy realizator postanowił klasycznie już przedstawić zespół VAR, pokazując obraz umieszczony w pojeździe, gdzie sędziowie pracują w trakcie spotkań. Jeden z obecnych tam pracowników technicznych postanowił wykorzystać moment, by pokazać do kamery "eLkę". Momentalnie wywołało to oczywiście sporo emocji, a dla owego pracownika ten sposób okazania swoich sympatii klubowych prawdopodobnie okaże się bardzo srogi w konsekwencjach. Według informacji Pawła Gołaszewskiego z "Piłki Nożnej" owy pracownik techniczny ma już więcej nie pracować przy obsłudze systemu VAR. Te informacje w rozmowie z TVP Sport potwierdził Marcin Stefański, dyrektor operacyjny Ekstraklasa SA. - Pracownik techniczny obecny w wozie podczas meczu Legia-Cracovia został odsunięty od obsługi VAR - powiedział. Ciężko się takiej decyzji dziwić, bo swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem naraził on wiarygodność sędziów pracujących przy meczu.