Przed ostatnią kolejką PKO BP Ekstraklasy było już wiadomo, że w grze o mistrzostwo Polski pozostał dwa zespoły - Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław. Jakby tego było mało, oba kluby miały na koncie po 60 punktów. W bardziej komfortowej sytuacji znajdowali się piłkarze "Dumy Podlasia" ze względu na lepszy bilans w bezpośrednich meczach przeciwko ekipie z Dolnego Śląska. W pierwszym meczu Śląsk wygrał 2:1, ale w rundzie rewanżowej białostoczanie triumfowali 3:1. Piłkarze Adriana Siemieńca nie zamierzali jednak oglądać się na rywali, bo szybko ustawili sobie rywalizację z Wartą Poznań, zapewniając sobie ostatecznie mistrzostwo Polski. Piorunujący początek Jagiellonii w meczu z Wartą. 26 minut i już było 3:0 Piłkarze Jagiellonii błyskawicznie wyszli na prowadzenie. Już w piątej minucie starcia wynik otworzył Nene. Gospodarze rozegrali iście koronkową akcję. Wszystko zaczęło się od rajdu Dominika Marczuka prawym skrzydłem, który dośrodkował na bliższy słupek. Tam podanie przedłużył Pululu, a na piłkę nabiegł właśnie Nene, który strzałem po ziemi pokonał Adriana Lisa. Minęło raptem dopiero kolejnych sześć minut, a było już 2:0. Tym razem "Duma Podlasia" miała rzut rożny z lewej strony bramki Wary Poznań. Piłkę dośrodkował Jesus Imaz, a w polu karnym zupełnie niepilnowany był Taras Romańczuk, wokół którego w promieniu dwóch metrów nie było żadnego zawodnika rywala. Kapitan Jagi miał zatem doskonałą pozycję do strzału i silnym uderzeniem głową podwyższył rezultat spotkania. W 26 minucie "Duma Podlasia" wyszła już na trzybramkowe prowadzenie. Gospodarze ponownie przeprowadzili akcję, po której ręce same składały się do oklasków. Rozpoczął ją szarżą środkiem Afimico Pulu, który zagrał w lewą część pola karnego do Kristoffera Hansena. Ten przerzucił piłkę na prawą stronę dokładnie w narożnik "piątki", a tam głową futbolówkę do Imaza zgrał Marczuk i Hiszpan uderzył przy słupku tak, że bramkarz Warty Poznań jedynie obserwował bezradnie, jak ta wpada do siatki. Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już nic szczególnego. Jagiellonia dalej kontrolowała sytuację na boisku i dominowała nad Wartą. Piłkarze schodzili zatem do szatni z wynikiem 3:0. Jagiellonia Białystok mistrzem Polski. Epokowa chwila dla całego Podlasia Po poworcie na boisko szansę na podwyższenie rezultatu mieli piłkarze Jagiellonii. Na bramkę Warty uderzał Pululu, ale strzelił jedynie w środek bramki, więc piłkę spokojnie złapał Lis. Sześć minut później groźną odpowiedź wystosowali goście. Strzał oddał Konrad Matuszewski, ale fenomenalną interwencją popisał się Zlatam Alomerović. W kolejnych minutach tempo gry spadło i działo się niewiele. Białostoczanie po prostu kontrolowali sytuację i utrzymywali wynik. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Jagielloni Białystok 3:0. Tym samym "Duma Podlasia" zdobyła pierwsze w swej historii mistrzostwo Polski, a także została pierwszym klubem z województwa podlaskiego, któremu udała się ta sztuka. Ten region czekał aż 104 lata na swojego mistrza, czyli od momentu pierwszego sezonu ligowego w Polsce. Trzeba podkreślić, że Adrian Siemieniec w nieco ponad rok zrobił z Jagi, która broniał się przed spadkiem, drużynę, która osiągnęła epokowy sukces w historii polskiej piłki. W Białymstoku tytuł z pewnością będą długo świętować tytuł, który został przypieczętowany w świetnym stylu. Dla Waty ten wynik oznacza, że w tabeli wyprzedziła ją kielecka Korona. I ekipa z Poznania następny sezon spędzi w I lidze.