Niemal od początku rozgrywek Pogoń była traktowana jako jeden z najsłabszych zespołów w lidze. Szybko spadła na dno tabeli i długo nie potrafiła wygrać meczu. Tymczasem we wrześniu była to jedna z najlepiej punktujących drużyn. Mimo tego, że szczecinianie ciągle borykają się z plagą kontuzji. Podopieczni niemieckiego trenera Kosty Runjaica fatalnie rozpoczęli sezon, ale we wrześniu byli, obok Legii Warszawa, najlepszym zespołem ligi. Nie przegrali żadnego z czterech meczów, a w dwóch ostatnich zwyciężyli. Oba dość niespodziewanie, bo dwa tygodnie temu ograli u siebie liderującą Wisłę Kraków, a tydzień później zdobyli komplet punktów na trudnym terenie w Lubinie wygrywając z Zagłębiem. "Po porażce w Pucharze Polski [z GKS w Katowicach po rzutach karnych - red.] zależało nam by odbić się w meczu ligowym. Zagraliśmy bardzo dobry mecz i zasłużenie wygraliśmy. Byliśmy agresywni, doskakiwaliśmy do rywali, nie pozwalaliśmy im na grę" - mówił o meczu w Lubinie Adam Buksa, napastnik Pogoni wykupiony latem właśnie z Zagłębia. Podobną taktykę szczecinianie zastosowali tydzień wcześniej w meczu z Wisłą Kraków u siebie i też okazało się to skuteczne. Agresywna gra, wychodzenie wysoko od swojej bramki, próba odbioru piłki i uniemożliwienie organizacji gry rywalowi przynosi oczekiwane skutki. Pogoń w dwa tygodnie wykaraskała się ze strefy spadkowej i coraz bliżej jej do górnej ósemki tabeli. By przed przerwą reprezentacyjną w Szczecinie zapanował spokój, potrzebne jest trzecie z rzędu zwycięstwo Pogoni. Tym razem z Wisłą Płock, z którą szczecinianie w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu wygrali u siebie 2-1. "Jeśli wynik będzie taki sam, to będę zadowolony" - przyznał trener Runjaic i dodał: - "By tak się stało, musimy się skoncentrować na najbliższym meczu. Zwyciężyć i piąć się w górę. Wisła to nieprzyjemny przeciwnik. Zdyscyplinowany. Świetnie biegają w środku boiska". Trener szczecinian przed meczem z Płockiem będzie miał nieco mniej problemów kadrowych. Do drużyny wróci pauzujący w Lubinie za nadmiar żółtych kartek Zvonimir Kożulj, kontuzję wyleczył także Iker Guarrotxena, na pełnych obciążeniach trenuje już Jarosław Fojut. Ciągle brak tak istotnych graczy jak Spas Delew, Michał Żyro, Sofian Benyamina czy chory Adam Frączczak. Po ich powrocie siła Pogoni zapewne wzrośnie. Niepewny jest też występ przeciwko Wiśle Płock pary Tomasz Hołota - Tomas Podstawski. Obaj nie trenowali z zespołem przez pierwszą część tygodnia. "Na sobotę jesteśmy przygotowani. Mamy ambicję, by u siebie wygrać. Zwłaszcza, że to ostatni mecz przed przerwą reprezentacyjną" - zapowiada trener Runjaic. Mecz z Wisłą Płock Pogoń zagra u siebie w sobotę 6 października o godz. 15.30. Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy