Przystępując do tej rywalizacji, obie ekipy mogły pochwalić się solidną formą w minionych tygodniach. Piast nie przegrał od 19 lutego i znacznie poprawił swoją pozycję w tabeli. Pogoń ostatnią porażkę poniosła z kolei 5 marca. "Portowcy" odzyskali dzięki temu szansę na ligowe podium na koniec sezonu. Spotkanie zapowiadało się więc bardzo interesująco. Od piątku więcej jednak od tego, co na boisku, dyskutowało się w Gliwicach o tym, co w gabinetach. Komisja Licencyjna nie przyznała bowiem klubowi licencji na grę w Ekstraklasie w kolejnym sezonie. Powodem jest niewywiązanie się ze zobowiązań finansowych wobec byłego trenera Waldemara Fornalika. Jak ustaliła Interia, chodzi o odszkodowanie za rozwiązanie umowy 1,5 roku przed jej wygaśnięciem. Do realizacji uzgodnień w umówionym terminie jednak nie doszło. - Dlatego trener poszukał nieco innej drogi do zrealizowania obustronnych postanowień - słyszymy od osoby, która zna sprawę od podszewki. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. Piast Gliwice - Pogoń Szczecin: Bez goli do przerwy Piłkarze i sztab szkoleniowy musieli jednak odciąć się od chaosu organizacyjnego. Początek potyczki z Pogonią wskazywał na to, że potrafią to skutecznie zrobić. Na boisku działo się bowiem sporo. Już w czwartej minucie pierwszą okazję miał Michael Ameyaw. Skrzydłowy przyjął sobie piłkę w polu karnym, oddał strzał, ale zabrakło mu celności. Piast kontynuował napór. Po chwili gospodarze wykonywali rzut wolny przed polem karnym szczecinian. Na bezpośrednie uderzenie zdecydował się Michał Chrapek. Piłka przeleciała ponad poprzeczką. Pogoń nie zamierza pozostawać dłużna - z minuty na minuty rozkręcał się Kamil Grosicki, który w ostatnich tygodniach prezentuje wysoką formę. Doświadczony skrzydłowy szarżował na skrzydle, sprawiając spore problemy obrońcom Piasta. Najlepszą okazję "Grosik" miał w 28. minucie. Spróbował wówczas szczęścia z dystansu. Czujność zachował Frantisek Plach, który odbił piłkę do boku. Do końca pierwszej połowy obie ekipy wymieniły się jeszcze kilkoma akcjami. Na nudę w Gliwicach absolutnie narzekać nie można było. Pozostawało tylko czekać na nieco lepszą skuteczność. Ekstraklasa: Piast zremisował z Pogonią Wynik bardzo starał się otworzyć Grosicki. Cała Pogoń wyglądała zresztą w drugiej połowie lepiej niż gospodarze. Podopieczni Jensa Gustafssona wyraźnie dążyli do zdobycia bramki. W 62. minucie doszło do kontrowersji, kiedy w polu karnym upadł Sebastian Kowalczyk. Sędzia Szymon Marciniak pozostał jednak niewzruszony i kazał kontynuować grę. Pomimo kilku prób, nic nie zmieniło się już do końca spotkania. Oba zespoły podzieliły się punktami. Pogoń jest w tej chwili na trzecim miejscu i ma dwa "oczka" przewagi nad Lechem Poznań. Piast zajmuje natomiast szóstą pozycję z 43 punktami w dorobku. Jakub Żelepień, Interia