Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Pogoń Szczecin - ŁKS Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Pogoń - ŁKS Wciąż bez kontuzjowanego kapitana Kamila Drygasa, który zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, przystępowała do meczu z beniaminkiem Pogoń Szczecin. W składzie meczowym zabrakło też leczących drobne urazy Tomasa Podstawskiego, Ricardo Nunesa oraz Davida Steca. ŁKS także zmagał się ze swoimi problemami, i to nie tylko mając na uwadze, że przegrał pięć wcześniejszych spotkań. Kontuzji mięśniowej przed meczem nabawił się najlepszy napastnik beniaminka Łukasz Sekulski, a u bramkarza Michała Kołby wykryto obecność dopingu. W trybie awaryjnym do klubu ściągnięto Arkadiusza Malarza, ale ten nie był jeszcze gotowy na niedzielne spotkanie. W bramce po raz czwarty w Ekstraklasie zagrał więc Dominik Budzyński. Gospodarze od początku zepchnęli rywala do obrony, ale ŁKS skutecznie bronił dostępu do swojej bramki. W 9. minucie dobrą interwencją popisał się Budzyński, gdy obronił strzał głową Kostasa po rzucie rożnym. Kilkanaście minut później bramkarz ŁKS-u ponownie został zmuszony do wysiłku, gdy z boku pola karnego uderzał Sebastian Kowalczyk. Golkiper ponownie spisał się bez zarzutu. Goście odpowiedzieli kilkoma kontratakami pod koniec pierwszej połowy. Po najgroźniejszym z nich bliski zdobycia bramki był Wojciech Łuczak. Pomocnik dostał podanie w pole karne od Daniego Ramireza, po czym mocno uderzył z ostrego kąta. Piłkę instynktownie odbił Dante Stipica, a ta trafiła w poprzeczkę i wróciła na boisko. Pogoń już od zeszłego sezonu słynie z dobrych uderzeń z dystansu. Kilka goli w ten sposób strzelił już Zvonimir Kożulj, a ostatnio w podobny sposób na listę strzelców wpisał się Adam Buksa. Dziś napastnik Pogoni udowodnił, że nie było to przypadkiem, gdy w 64. minucie zdobył bramkę bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego. Piłka znalazła szczelinę w murze, po czym odbiła się od słupka i wpadła do bramki! "Portowcy" do końca meczu kontrolowali już boiskowe wydarzenia, będąc blisko podwyższenia prowadzenia. Niewiele zabrakło, by piłkę w bramce umieścił Kowalczyk, po nieco zbyt mocnym podaniu Kożulja, a Buksa ponownie był bliski powodzenia po mocnym strzale. Gospodarze objęli prowadzenie w tabeli. Początkowo obawiali się, że mogą je stracić na rzecz Śląska Wrocław, ale ten tylko zremisował na wyjeździe 0-0 z Górnikiem Zabrze. ŁKS spadł na ostatnie miejsce w tabeli. Beniaminek przegrał już szósty mecz z rzędu. Wojciech Górski Pogoń Szczecin - ŁKS 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Buksa (64.). Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Hubert Matynia. ŁKS Łódź: Dani Ramirez, Artur Bogusz, Bartłomiej Kalinkowski, Rafał Kujawa. Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 3 829. Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Hubert Matynia (81. Igor Łasicki) - Sebastian Kowalczyk, Zvonimir Kozulj, Damian Dąbrowski, Marcin Listkowski (85. Iker Guarrotxena), Santeri Hostikka (76. Michalis Manias) - Adam Buksa. ŁKS: Dominik Budzyński - Jan Grzesik, Kamil Juraszek, Jan Sobociński, Artur Bogusz - Patryk Bryła (64. Rafał Kujawa), Łukasz Piątek, Wojciech Łuczak, Bartłomiej Kalinkowski (81. Piotr Pyrdoł), Dani Ramirez (72. Michał Trąbka) - Pirulo. Powiedzieli po meczu Pogoń Szczecin - ŁKS Łódź (1-0): Kazimierz Moskal (trener ŁKS-u): "Gratulacje dla Pogoni, to dla nich ważne punkty. My chcieliśmy przełamać naszą złą serię, ale to się nie udało. Mieliśmy dzisiaj za mało argumentów, by wywieźć stąd punkty. W pierwszej połowie udało nam się stworzyć trzy sytuacje, a w drugiej z naszej strony była rozpaczliwa obrona. Mam duże pretensje o tę bramkę, bo piłka nie może przejść między zawodnikami w murze, to niedopuszczalne. Czekamy na przełamanie". Kosta Runjaic (trener Pogoni Szczecin): "Wszyscy cieszymy się z tego zasłużonego zwycięstwa. Nie był to łatwy mecz. W pierwszej połowie dopuściliśmy się poważnego błędu i daliśmy szansę przeciwnikowi, ale potem dominowaliśmy na boisku. Brakowało nam drugiej bramki. Gdy się jest w przewadze, to wypada zamknąć mecz. Wiedzieliśmy, że ŁKS będzie czekał na kontry. Staraliśmy się więc tworzyć wiele sytuacji po rzutach rożnych i wolnych. Udało nam się wygrać, gratuluję za to zespołowi. Do jutra moi zawodnicy mają czas, by cieszyć się ze zwycięstwa. Potem przygotowujemy się do kolejnego spotkania". Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!