Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Pogoń Szczecin - Legia Warszawa Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Pogoń - Legia Spotkanie w Szczecinie było szczególne z kilku powodów. Po pierwsze - 15. kolejka Ekstraklasy wpisała się w obchody setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Mecz poprzedził hymn narodowy, a kibice zameldowali się na stadionie z olbrzymim transparentem "Niech Żyje Polska Niepodległa Biało-Czerwona". Po drugie, selekcjoner Jerzy Brzęczek mógł sprawdzić na tle mistrza Polski dwóch świeżo powołanych zawodników - Adama Buksę i Huberta Matynię. Obaj zaprezentowali się poprawnie, choć to nie oni byli głównymi aktorami widowiska. Po przeciwnej stronie stanął zaś Artur Jędrzejczyk. I wreszcie po trzecie - starcie Pogoni z Legią było pojedynkiem dwóch drużyn w znakomitej formie. Pogoń wygrała pięć z sześciu ostatnich spotkań, "Wojskowi" po słabym początku też wydawali się wracać na właściwe tory. Pierwsza połowa przypominała jednak nie tyle starcie mistrza Polski z czołową drużyną, co mecz pretendenta do tytułu z drugoligowcem. Sęk w tym, że w roli nauczyciela wystąpiła Pogoń, która zdominowała boiskowe poczynania, już w pierwszej połowie wymieniając o 95 podań więcej od rywala. "Portowcy" imponowali spokojem w rozgrywaniu piłki, zwłaszcza w wykonaniu środkowych obrońców - 18-letniego Sebastiana Walukiewicza i Laszy Dwaliego, a także defensywnego pomocnika Tomasa Podstawskiego. Legia przed przerwą nie stworzyła sobie ani jednej bramkowej sytuacji. Podopieczni Kosty Runjaicia atakowali zaś regularnie i już w 11. minucie wyszli na prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Radosław Majewski, a Kamil Drygas strzałem głową zdobył już swoją piątą bramkę w tym sezonie. Wszystkie - po stałych fragmentach. Na początku drugiej połowy piłkarzom zaczęły puszczać nerwy, przez co na boisku zagotowało się. Sędzia Daniel Stefański musiał hamować temperament piłkarzy żółtymi kartkami, które obejrzeli Adam Hlouszek, David Niepsuj i Sebastian Kowalczyk. Po godzinie gry Ricardo Sa Pinto zdecydował się na podwójną zmianę, wprowadzając na boisko Sandro Kulenovicia i Cafu w miejsce bezproduktywnych Michała Kucharczyka i Domagoja Antolicia. Legia próbowała, ale jej próby tłamszone były w zarodku. Pogoń za to szalała na całego, czego potwierdzeniem było cudowne uderzenie Zvonimira Kożulja, który kwadrans przed końcem podwyższył na 2-0. Bośniacki pomocnik potwierdził swoją dobrą formę i fantastycznie uderzył sprzed pola karnego. Bramkarz nie miał nic do powiedzenia. W doliczonym czasie meczu Andre Martins po rzucie rożnym trafił do bramki na 2-1, ale było już zbyt późno, by odwrócić losy meczu. Pogoń kapitalnym zwycięstwem potwierdziła nieprzewidywalność polskiej ligi. Po ośmiu meczach bez zwycięstwa "Portowcy" wygrali szósty raz w ciągu siedmiu ostatnich spotkań. Przed sobotnimi meczami daje im to szóste miejsce w ligowej tabeli. Wojciech Górski Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 2-1 (1-0) Bramki: 1-0 Drygas (11.), 2-0 Kożulj (76.), 2-1 Martins (90+2.). Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Lasza Dwali, David Niepsuj, Sebastian Kowalczyk. Legia Warszawa: Marko Veszović, Adam Hlouszek. Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 13 564. Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - David Niepsuj, Sebastian Walukiewicz (77. Sebastian Rudol), Lasza Dwali, Hubert Matynia - Zvonimir Kożulj (88. Iker Guarrotxena), Tomas Podstawski, Kamil Drygas, Sebastian Kowalczyk (61. Spas Delew), Radosław Majewski - Adam Buksa. Legia Warszawa: Radosław Majecki - Marko Veszović, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk, Adam Hlouszek - Michał Kucharczyk (59. Sandro Kulenović), Andre Martins, Domagoj Antolić (59. Cafu), Sebastian Szymański, Dominik Nagy - Carlitos (79. Jose Kante). Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!