Kliknij, aby przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych Ekstraklasa wchodzi decydującą fazę. Dla drużyn grających o utrzymanie oznacza to jedno - każde potknięcie może kosztować spadkiem do 1. ligi. Z tą świadomością na boisko wychodziła zarówno Pogoń, jak i przedostatnia w tabeli Termalica. Niecieczanie wiedzieli jednak, że w przypadku wygranej wyprzedzą dzisiejszych rywali. Pierwsza połowa przebiegła jednak niemal wyłącznie pod dyktando "Portowców". Goście groźni byli tylko po stałych fragmentach, ale oba uderzenia na bramkę zatrzymał Łukasz Załuska. Ataki Bruk-Betu skończyły się po zejściu z boiska w 23. minucie Samuela Sztefanika, który musiał opuścić boisko z urazem pleców. Nabawił się go na samym początku meczu, boleśnie upadając z dużej wysokości. Gospodarze z kolei długo utrzymywali się przy piłce na połowie rywala (64. proc. posiadania piłki), ale mieli problemy z tworzeniem klarownych sytuacji. Zazwyczaj kończyło się na rzutach rożnych, ale Pogoń nie stworzyła zagrożenia po żadnym z sześciu kornerów w pierwszych 45 minutach. W pamięci kibiców zapaść mogły za to dwa strzały napastników - minimalnie niecelna bomba Adama Frączczaka sprzed pola karnego i "główka" Adama Buksy, przeniesiona nad poprzeczkę przez Dariusza Trelę. To co nie udało się przed przerwą, udało się zaraz po niej. I to dwukrotnie! Co więcej, oba trafienia Adama Buksy były praktycznie identyczne. Za pierwszym razem nieudaną pułapkę ofsajdową wykorzystał Kamil Drygas, dośrodkowując w pole karne, a Buksa mierzonym strzałem głową pokonał Trelę. Po chwili z prawej strony wrzucał Cornel Rapa, a Buksa w łatwy sposób "przestawił" sobie Mateusza Kupczaka i podwyższył wynik meczu. Tym samym Buksa w pięć minut zdobył tyle samo bramek, co napastnicy Termaliki - Vladislavs Gutkovskis i Bartosz Śpiączka - przez cały sezon. W 60. minucie Pogoń mogła mieć rzut karny, po tym jak w polu karnym z rywalem starł się Lasza Dwali. Sędzia Bartosz Frankowski skorzystał nawet z systemu VAR, ale ostatecznie uznał, że to zagranie nie kwalifikowało się do "jedenastki". Bramka na 3-0 wisiała w powietrzu, ale ostatecznie nie padła. Najpierw Łukasz Zwoliński, który znalazł się w doskonałej sytuacji, był na spalonym, a potem strzał z bliska Frączczaka obronił Trela. Pięć minut przed końcem wymarzoną okazję miał jeszcze Dawid Błanik, ale strzelił bardzo słabo, w dodatku prosto w bramkarza Termaliki. Pogoń dzięki wygranej ma już pięć punktów przewagi nad strefą spadkową i przy dalszej dobrej grze może niebawem zapewnić sobie utrzymanie. Z kolei w Niecieczy z meczu na mecz robi się coraz bardziej nerwowo. Problemem jest nie tylko słaba gra defensywna "Słoni", ale przede wszystkim atak, który istnieje jedynie teoretycznie. Po meczu powiedzieli: Jacek Zieliński (trener Bruk-Bet Termalica): "Przegraliśmy bardzo ważny mecz z psychologicznego punktu widzenia. Porażka z sąsiadem w tabeli boli. Pogoń była od nas znacznie lepsza i wygrała zasłużenie. W szatni uczulaliśmy, że po przerwie Pogoń ruszy na nas. Mimo to straciliśmy dwie bramki. Sytuacja stała się jeszcze trudniejsza. Zawęża się liczba zespołów, które mogą spaść, ale jeszcze rywalizacja nie jest zakończona". Kosta Runjaić (trener Pogoni): "To było zasłużone zwycięstwo. Od początku dyktowaliśmy tempo i rytm gry. Staraliśmy się przejmować jak najwięcej piłek i kwestią czasu było kiedy padnie pierwszy gol dla nas. Jeśli chodzi o skuteczność, to nie było z tym dobrze, ale nie chciałbym dużo o tym mówić. Doceniam to, że prowadząc 2-0 szliśmy dalej do przodu. Z doświadczenia wiem, że 2-0 to niebezpieczny wynik. Dlatego przy linii wcale nie byliśmy spokojni o to, jak się sytuacja potoczy".Wojciech Górski Pogoń Szczecin - Bruk-Bet Termalica 2-0 (0-0) Bramki: 1-0 Buksa (51.), 2-0 Buksa (55.) Żółta kartka - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Rafał Grzelak. Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 6 592 Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - Cornel Rapa, Sebastian Rudol, Lasza Dwali, Ricardo Nunes - Spas Delew (76. Dawid Błanik), Jakub Piotrowski (77. Łukasz Zwoliński), Tomasz Hołota, Kamil Drygas, Adam Frączczak - Adam Buksa (85. Morten Rasmussen). Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Dariusz Trela - Bartosz Szeliga, Mateusz Kupczak, Artem Putiwcew, Rafał Grzelak - Roman Gergel, Łukasz Piątek (65. David Guba), Vlastimir Jovanovic, Samuel Stefanik (23. Gabriel Iancu), Szymon Pawłowski - Vladislavs Gutkovskis (78. Bartosz Śpiączka).Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Ranking Ekstraklasy - sprawdź!