Początek sezonu w wykonaniu Lechii nie jest udany. Co prawda na inaugurację ekstraklasy biało-zieloni pokonali w Płocku Wisłę 2-0, ale później zanotowali dwie porażki i remis. Ponadto w środę gdańszczanie przegrali w Bytowie z pierwszoligową Drutex Bytovią 0-1 i już w 1/16 finału odpadli z rozgrywek Pucharu Polski. - Przed sezonem prezentowaliśmy niezłą formę, rozegraliśmy dobry, jeśli nie bardzo dobry mecz w Płocku i chcemy wrócić do tego, co było na początku rozgrywek. Mamy pewne braki kadrowe, bo do Bytowa pojechaliśmy zaledwie w "16", ale to nie może być usprawiedliwieniem. Widać jednak, że czasami brakuje nam jakości, spokojnej głowy i wyrachowania, a te rzeczy mają wpływ na to, że zawodnicy nie mają pewności. I dlatego też gramy ostatnio słabo - skomentował Nowak. Szkoleniowiec biało-zielonych zapewnia, że zawodnikom nie można zarzucić braku woli walki i ambicji. - Gdyby grali przeciwko komuś lub czemuś, to po pierwsze graliby przeciwko sobie. Można jednak biegać i grać sercem, ale trzeba też mieć ideę. Czyli wiedzieć co zrobić z piłką, gdzie ją zagrać, jak się ustawić. A nam pewne rzeczy uciekły - przyznał. Trener Lechii uważa, że zawodnicy powinni skoncentrować się tylko na grze w piłkę, a on zamierza im pomóc w tym, żeby znowu uwierzyli w siebie. - Rzeczy, które dzieją się wokół nie powinny nas absorbować, natomiast my zajmujemy się wszystkim tylko nie tym, co jest naszą pracą. Trzeba wlać wiarę w serce chłopaków, żeby uwierzyli, że potrafią grać w piłkę, bo naprawdę potrafią. Na pewno nie będę pomagał sobie krzykiem, bo kiedy nie ma się pewności siebie i nie wierzy się w to, co się robi, on nic nie pomoże - ocenił. Nowak nie ukrywa, że w swojej piłkarskiej i trenerskiej karierze wiele razy stykał się podobną sytuacją. "Wzloty i upadki zawsze się zdarzają. Trzeba umieć się podnieść, a najważniejsze jest to, żeby konsekwentnie do tego dążyć. Nie można zwłaszcza nakręcać sprężyny stresu, bo to nic nie da" - zauważył. Przed poniedziałkowym meczem w Szczecinie z przedostatnią w tabeli Pogonią, która zanotowała zwycięstwo i trzy porażki, 53-letni szkoleniowiec zabrał swój zespół na zgrupowanie do Gniewina. - Ostatnio brakowało nam czasu, a chcemy przeprowadzić szereg rozmów indywidualnych i grupowych, aby pewne rzeczy przeanalizować i sobie wyjaśnić. Znowu musimy stać się zespołem. Przed poniedziałkowym spotkaniem trzeba wziąć pod uwagę charakterystykę piłkarzy, dobrać skład osobowy i wyjść na boisku w Szczecinie z przekonaniem, że można wygrać - stwierdził. Przed konfrontacją z Pogonią trener Nowak będzie miał zdecydowanie większe pole manewru niż do tej pory. Do jego dyspozycji są pozyskani ostatnio środkowy obrońca Błażej Augustyn i ofensywny pomocnik Patryk Lipski, a ponadto kontuzjowani ostatnio gracze, czyli lider drugiej linii Milosz Krasić i najlepszy strzelec zespołu, zdobywca czterech bramek Marco Paixao.Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy