Czerwoną kartkę Podolski otrzymał w trakcie półfinałowego spotkania, w którym Zabrzanie odrobili straty, doprowadzając do wyrównania po tym, jak przegrywali już 0:2. Były reprezentant Niemiec zdobył bramkę kontaktową, ale po tym jak wyleciał z boiska, jego zespół stracił gola w ostatnich sekundach i musiał zadowolić się starciem o trzecie miejsce. Teraz na łamach niemieckiego "Bilda" Podolski odniósł się do całej sytuacji, wyjaśniając, jak wyglądała ona z jego perspektywy i zapewniając, że mimo stanowczej reakcji, odniósł się do arbitra z szacunkiem. Podolski zapewnia, że odniósł się do sędziego z szacunkiem "Jestem osobą, która szczerze mówi, co myśli. Zarówno w życiu, jak i na boisku. Nie obraziłem sędziego ani nie zaatakowałem go fizycznie, tak jak piszą niektórzy. Mój zespół znajdował się w niekorzystnym położeniu. Zareagowałem stanowczo, ale z szacunkiem" - zapewnia. "Spojrzałem na zegar mając świadomość dwuminutowej kary. To był dobry moment, by powiedzieć sędziemu, że poczuliśmy się przez niego oszukani. Dla mnie to bez znaczenia, czy jest to mecz towarzyski, czy turniej charytatywny. Kiedy jestem na boisku, daję z siebie sto procent" - dodał.