W piątek pod Wawelem dojdzie do jednego z klasyków polskiej ekstraklasy. Wicemistrz podejmować będzie aktualnego mistrza Polski. Oba zespoły wciąż, przynajmniej teoretycznie, mają szansę na mistrzowską koronę w tym sezonie. Stawka pojedynku będzie więc niebagatelna. Wieści z obu drużyn są jednak niepokojące. Kontuzje wyeliminowały z występu na stadionie przy Reymonta w Krakowie kilku zawodników. W zespole Legii nie zagrają Bartłomiej Grzelak i Dickson Choto. Obaj doznali kontuzji w meczu z Kolporterem Koroną Kielce. Grzelak ma naderwany mięsień dwugłowy, a Choto czworogłowy. Do końca sezonu nie wystąpi Sebastian Szałachowski. Jeśli do tego dodać absencję z powodu nadmiaru żółtych kartek Aleksandara Vukovicia, to gołym okiem widać spore osłabienie stołecznego zespołu. Dla trenera Legii Jacka Zielińskiego jest też dobra wiadomość. Gotowy do gry jest Miroslav Radović. Urazy wyleczyli także Edson i Tomasz Kiełbowicz. Powody do zmartwień ma także trener Wisły Kazimierz Moskal. Przeciwko Legii prawdopodobnie nie wystąpi Jakub Błaszczykowski i Radosław Sobolewski. Pod znakiem zapytania stoi też gra Arkadiusza Głowackiego. Za żółte kartki będzie pauzował Mauro Cantoro. Do piątku powinni się wyleczyć m.in. Marcin Baszczyński i Jacob Burns, których zaatakował wirus.