Rafał Boguski po zakończeniu obecnych rozgrywek ma opuścić Wisłę Kraków. Doświadczony pomocnik grał pod Wawelem przez ostatnie 15 lat. To szmat czasu. Trzykrotnie z "Białą Gwiazdą" świętował mistrzostwo Polski. Trener nie chciał zagwarantować, że wystąpi w ostatnim meczu na własnym stadionie. - Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że naprawdę odczuwam bardzo duży szacunek do tego piłkarza. Piętnaście lat gry w jednym klubie to mało spotykana sytuacja - skomentował Peter Hyballa. Wisła Kraków na dwie kolejki przed końcem sezonu ma sześć "oczek" przewagi nad znajdującym się w strefie spadkowej Podbeskidziem Bielsko-Biała. Choć zachowanie ligowego bytu jest naprawdę blisko, to Niemiec woli dmuchać na zimne. - Ja na następny mecz muszę wystawić najlepszą jedenastkę. To mój priorytet. Rafał będzie brany pod uwagę. Ryzyko jest małe, ale możemy spaść w tabeli. Muszę zadbać o to, żeby to się nie stało - wyjaśnił szkoleniowiec. W sobotnim spotkaniu z Lechem Poznań z powodu nadmiaru żółtych kartek nie wystąpi Łukasz Burliga. Można spodziewać się zmiany systemu, czy Hyballa wstawi w miejsce Polaka Dawida Szota? - W tym sezonie graliśmy dwoma systemami: 4-3-3 albo 3-4-3. Dawid Szot oczywiście może zagrać w miejsce Łukasza Burligi, mogę też przesunąć Piotra Starzyńskiego. Mamy różne możliwości, więc myślę, że wybrniemy z tego i znajdziemy jakieś rozwiązanie - stwierdził. W składzie Wisły na pewno zabraknie Vullneta Bashy, Adiego Mehremicia, Kacpra Dudy, Nikoli Kuveljicia, Patryka Plewki oraz Macieja Sadloka. Niemiecki trener przed nikim nie zamyka drogi do składu. - Każdy zawodnik ma szansę zagrania w meczu. W tym momencie mamy 20 zawodników, którzy biorą udział w jednostkach treningowych. Wszyscy trenujący mogą wystąpić. Skład zawsze podaję bezpośrednio przed spotkaniem, a nie wcześniej - powiedział. Czy Lech Poznań tworzy jedną z najsłabszych drużyn w PKO Ekstraklasie? - To dobra drużyna. Nie mnie oceniać inne zespoły. Chcę zatroszczyć się o mój. Sam nie lubię, kiedy inni trenerzy wypowiadają się na temat Wisły - dodał. Słowa Niemca nie zmieniają faktu, że ekipa ze stolicy Wielkopolski przegrała ostatnie dwa ligowe spotkania i to jeszcze z drużynami zamykającymi tabelę. - W obu meczach Lech Poznań był lepszą drużyną. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o pojedynek ze Stalą Mielec. Rezultat jednak nie był satysfakcjonujący. Mieli dużo szans, mogli z nich skorzystać. Rywale są krytykowani. Nie jest to fajna sytuacja, ale na pewno będą zmobilizowani i powalczą o zwycięstwo - podsumował Hyballa. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź