Warciarze po dwóch meczach na wyjeździe wracają na swój "domowy" stadion, którym od dwóch sezonów jest obiekt w Grodzisku Wielkopolskim. Ze spotkań w Bełchatowie (z Rakowem 0:1) oraz w Białymstoku (z Jagiellonią 3:4) nie przywieźli punktów, ale trochę na własne życzenie. W obu meczach stracili decydujące gole po rzutach karnych w ostatniej minucie bądź w doliczonym czasie gry. W tym sezonie "zieloni" już cztery pojedynki przegrali w podobny sposób. - Oczywiście, że rozmawialiśmy o tej sytuacji, choć to może nie była taka dyskusja zawodników ze sztabem, ale trenowaliśmy i pracowaliśmy nad błędami, które pojawiły się w Białymstoku. Straciliśmy gole po wrzutkach z bocznych sektorów i na treningach 'katowaliśmy', wielokrotnie powtarzaliśmy tego typu zagrania - tłumaczył Tworek. Beniaminek w sobotę zagra z Pogonią, która ma najlepszą defensywę w ekstraklasie. Szkoleniowiec poznańskiej drużyny nie ukrywa, że portowcom trudno strzelić bramkę. - Mają dwóch doświadczonych zawodników w środku pola - Drygasa i Dąbrowskiego, świetną parę stoperów - Zecha i Malca, do tego bardzo solidny bramkarz Stipica. To zespół bardzo dobrze poukładany w obronie. Płynnie wraca do defensywy po stracie piłki i to dużą liczbą zawodników. Mało też zdobywa goli, głównie po stałych fragmentach gry, ale nie oznacza to, że nie trzeba obawiać się 'przodów'. Mają pomysł na grę w ofensywie, mają swoją jakość i oddają dużo strzałów na bramkę przeciwnika - ocenił Tworek. Poznaniacy przez pierwszą część rundy jesiennej mieli spore kłopoty ze skutecznością, zdobywali mało goli, ale też niewiele tracili. Teraz sytuacja nieco się odwróciła. - Mamy taki paradoks - jak dobrze broniliśmy, to nie traciliśmy bramek wcale lub sporadycznie, ale w ofensywie ciężko było nam stworzyć sytuacje bramkowe. Teraz, gdy poprawiliśmy grę w ofensywie, to z kolei zaczęliśmy tracić gole. Musimy teraz to zrównoważyć - defensywę z ofensywą. Jeśli podejdziemy do realizacji taktyki, jak to miało miejsce w Białymstoku, to musimy pamiętać, że nie możemy zbyt łatwo tracić bramek. Bo później trudno będzie odrobić straty, szczególnie w meczu z tak dobrze broniącym zespołem jak Pogoń - stwierdził. Do składu Warty po pauzie z powodu nadmiaru żółtych kartek wraca Adrian Laskowski. Do końca roku nie zagrają natomiast skrzydłowi - Mario Rodriguez oraz Mariusz Rybicki. - Na środku obrony mamy dość duży wybór, natomiast naszym utrapieniem są boki pomocy, ale w tych dwóch najbliższych meczach musimy sobie poradzić tym składem, jaki mamy - zaznaczył. W poznańskim zespole coraz lepiej na boiskach ekstraklasy radzi sobie Mateusz Kuzimski, dla którego to pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do Warty trafił w przerwie letniej ze spadkowicza z pierwszej ligi - Chojniczanki, jak dotąd czterokrotnie wpisał się na listę strzelców. - Mateusz zdobywał przepiękne bramki w pierwszej lidze, nam też jedną strzelił. Ma niesamowitą umiejętność trafiania z trudnych pozycji, jeśli obsłuży się go dobrze obsłuży dobrymi podaniami, to on się odwdzięczy strzelonymi golami. Ma ten instynkt, potrafi się znaleźć w odpowiednim momencie i dołożyć nogę. To duża umiejętność - podkreślił opiekun warciarzy. Mecz Warty z Pogonią rozegrany zostanie w sobotę o godz. 15 w Grodzisku Wielkopolskim. Autor: Marcin Pawlicki lic/ krys/