We wtorkowe popołudnie odbyło się wirtualne posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, w którym udział wzięła delegacja Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jej wystąpienie zawierało pomysł otwarcia trybun piłkarskich dla kibiców. Według informacji portalu Meczyki.pl, w lobbowanie za "odmrożeniem" stadionów miał zaangażować się także prezes PZPN Zbigniew Boniek, który jednak nie wziął udziału w obradach Komisji. Pismo w sprawie otwarcia stadionów jeszcze w tym tygodniu? O koncepcji powrotu sympatyków futbolu na trybuny mówili posłom z sejmowej komisji Marek Doliński, dyrektor Departamentu Organizacji Imprez, Bezpieczeństwa i Infrastruktury PZPN oraz Łukasz Wachowski, dyrektor Departamentu Krajowych Rozgrywek PZPN. Poruszono także tematy organizacji rozgrywek w okresie pandemii koronawirusa czy funkcjonowania piłki amatorskiej. - Temat "otwarcia" stadionów pojawił się przede wszystkim w wystąpieniu Marka. Natomiast odpowiednią osobą, aby wypowiadać się na temat tego projektu, jest prezes Boniek - powiedział Interii Wachowski. W spotkaniu wziął także udział prezes Ekstraklasy S.A. Marcin Animucki, który reprezentował kluby. Dla nich kibice to istotne źródło dochodu. Według raportu Deloitte sprzed półtora roku z samego ticketingu, czyli sprzedaży biletów, zespoły PKO BP Ekstraklasy zarobiły 90 mln zł. Niestety zabrakło konkretów. Nie pojawiły się ani daty ewentualnego powrotu kibiców, ani deklaracje decyzji, ani też prośba PZPN do premiera Mateusza Morawieckiego o zgodę na zmiany w rozporządzeniu. Zadeklarowano tylko, że taka prośba będzie skierowana "być może w lutym". Jak udało nam się potwierdzić, takie pismo PZPN chciałby jednak przekazać jeszcze w tym tygodniu. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Przeciek medialny zirytował otoczenie premiera Wtorkowe wystąpienie piłkarskich działaczy przed KFS (której przewodniczącym jest poseł Ireneusz Raś z Platformy Obywatelskiej) było o tyle zaskakujące, że organ ten nie ma żadnych uprawnień w kwestii decyzji dotyczących walki z epidemią koronawirusa. - Rekomendacje w tej sprawie mogą wydać premierowi Morawieckiemu minister zdrowia, Rada Medyczna, albo Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Tym bardziej zastanawiające jest takie działanie PZPN. Poza tym przeciek informacji o rozmowach w sprawie otwierania stadionów zostało odebrane fatalnie, jako próba wywarcia wpływu za pomocą mediów. A takie decyzje nie będą publikowane pod wpływem pana Bońka albo kogoś innego, a w oparciu o fachowe analizy - mówi nam osoba z najbliższego otoczenia premiera. Jeszcze jesienią kwestię możliwości oglądania meczów na żywo regulowało rozporządzenie wprowadzone w październiku. Zgodnie z nim w strefach zielonych stadiony mogły wypełnić się maksymalnie w 50 proc. pojemności, natomiast w żółtych - w 25 proc. Zakaz organizowania meczów z udziałem publiki dotyczył stref czerwonych. Obecnie zakaz dotyczy całego kraju. Sebastian Staszewski, Interia