Adam Nawałka - 126 dni Lech Poznań (25 listopada 2018 - 31 marca 2019). To był zdecydowanie najgłośniejszy powrót na ławkę trenerską ostatnich lat. Mimo nieudanego mundialu Nawałka dzięki sukcesom z reprezentacją Polski zyskał status bezsprzecznie najlepszego polskiego szkoleniowca. Wydawało się, że klub, który wygra wyścig o podpis Nawałki, nie będzie miał sobie równych na naszym gruncie. Rzeczywistość szybko zweryfikowała te oczekiwania. W teorii Nawałce na rękę był nawet fakt, że przejmował Lecha po trenerskim żółtodziobie - Ivanie Djurdjeviciu, dzięki czemu jego profesjonalizm miał stać się jeszcze bardziej widoczny. Szybko jednak okazało się, że piłkarze "Kolejorza" nie do końca w zachowaniu nowego trenera dostrzegali profesjonalizm - a bardziej jego karykaturę. Legendarne już przebywanie w klubie od szóstej rano do pierwszej w nocy nie przekładało się na oczekiwane rezultaty. Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! Do tego doszedł konflikt Nawałki z władzami klubu, kiedy konsekwentnie stawiał na zawodników, którzy zostali wcześniej skreśleni przez pion sportowy. Trzeba zaznaczyć, że chciano pozbyć się ich nie bez powodu - Rafał Janicki, Nikola Vujadinović, Piotr Tomasik, Mihai Radut na boisku regularnie zawodzili. A mimo tego wciąż dostawali od trenera kredyt zaufania. Nawałka nie ufał też młodym zawodnikom z akademii - w spotkaniu z Miedzią Legnica ściągnął z boiska Kamila Jóźwiaka jeszcze przed przerwą. Następca Nawałki, Dariusz Żuraw, odważnie postawił na młodzież, co dało efekt w postaci awansu do fazy grupowej Ligi Europy. Były selekcjoner został zwolniony z "Kolejorza" już po czterech miesiącach pracy. Z klubem pożegnał się bilansem pięciu wygranych, remisu i pięciu przegranych.