Szkoleniowiec Legii miał ostrymi słowami zareagować na to, że Lech nie chciał podać ręki swojemu vis-a-vis Łukaszowi Fabiańskiemu. Wtedy zawodnik GKS-u miał zaatakować szkoleniowca stołecznej drużyny. - Decyzję w tej sprawie pozostawiam wydziałowi dyscypliny, wszystko będzie opisane w protokole, całą sytuację widział arbiter techniczny. Szkoda, że tak to się skończyło, ale czasem tak bywa. Stałem i czekałem na swoich zawodników, Lech zwrócił się do mnie i powiedział że to jest sk... Przepraszam, ale tak powiedział. Nie wyjaśnił, o co mu dokładnie chodziło. Później przeszedł obok mnie, a następnie uderzył w plecy. Stronniczości w sędziowaniu naprawdę dziś nie widziałem - tak przebieg zdarzenia opisał Wdowczyk. Inne zdanie na temat prowadzenia spotkania przez Krzysztofa Słupika z Tarnowa miał Orest Lenczyk, trener bełchatowian. - Jeżeli sędziowie będą tak prowadzili tutaj mecze zespołom z prowincji, to Legia zostanie mistrzem Polski. Chętnie ten temat rozwinę, ale po obejrzeniu meczu na wideo. Mimo porażki, uważam, że wielu zawodników może wracać z Warszawy z podniesioną głową. Jeśli w każdym meczu będziemy grali z taką determinacją i do tego dodamy więcej umiejętności, to poradzimy sobie z utrzymaniem pierwszej ligi - stwierdził. Dla niego bohaterem w piątkowym meczu był Lech. - Trzy dni temu zmarł mu ojciec. W sobotę jest pogrzeb. Mimo tego Piotrek zdecydował się zagrać w piątek i zrobił to znakomicie - powiedział Lenczyk.