Zapraszamy na relację na żywo z meczu Lech Poznań - Jagiellonia Białystok! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Na początku stycznia Lech mocno zabiegał o pozyskanie Tomasika, któremu w czerwcu kończył się kontrakt z wicemistrzem Polski z Białegostoku. Oba kluby się porozumiały i po niedługim czasie 30-latek przeniósł się do Poznania. Tutaj był zmiennikiem Wołodymyra Kostewycza w meczach sparingowych, dostał też szansę w końcówce ligowego spotkania z Arką Gdynia. Ostatnio brakowało go jednak nie tylko na ławce rezerwowych, ale w kadrze na kolejne mecze. - To moja decyzja. Mówiłem już, że to ja decyduję kto gra i kto jest w osiemnastce. To zawsze moja decyzja - tłumaczy trener Lecha Nenad Bjelica. Dlaczego nie bierze więc pod uwagę Tomasika, skoro Kostewycz gra znacznie słabiej niż w poprzednim roku? - Piotr wie, dlaczego tak się stało, mieliśmy rozmowę tydzień temu. Jak zawsze - wszystko zależy teraz od niego. Moim zadaniem jest wyłącznie wybranie najlepszych piłkarzy do drużyny - dodaje Chorwat. Szkoleniowiec Lecha nie mówił wprost o powodach swojej decyzji, ale między słowami można wyczytać, co jest problemem. Prawdopodobnie chodzi o kłopoty z komunikacją wewnątrz drużyny, która jest zdominowana przez obcokrajowców. Bo choć Bjelica szybko nauczył się języka polskiego, to z zawodnikami rozmawia głównie po angielsku. - Piotr jest nowym piłkarzem, przeprowadziliśmy analizę, on wie co ma teraz robić i jak pracować. Wiemy, że czasem piłkarze potrzebują więcej czasu na zaadaptowanie się w drużynie. Mamy u nas wielu obcokrajowców, komunikacja jest specyficzna - dodaje Bjelica. Niedzielny mecz z Jagiellonią to dla "Kolejorza" starcie o być albo nie być w dalszej walce o mistrzostwo Polski. Gdy miesiąc temu Ekstraklasa wznawiała rozgrywki po zimowej przerwie, dorobek Lecha i Jagiellonii był taki sam. Dziś przewaga białostoczan wynosi już osiem punktów, a w niedzielę może się powiększyć nawet do 11 "oczek". Lech pozostanie w grze o mistrzostwo jeśli wygra to spotkanie. Bjelica nie będzie mógł skorzystać z trzech kontuzjowanych piłkarzy - Thomasa Rogne, Macieja Makuszewskiego i Elvira Koljicia, zaś Darko Jevtić na boisku pojawi się raczej w trakcie spotkania, a nie od początku. Zdrowy jest już Emir Dilaver, zaś Ołeksij Chobłenko powinien od początku meczu tworzyć duet napastników z Christianem Gytkjaerem. Historia ostatnich spotkań przemawia za Jagiellonią - ostatni raz przegrała z "Kolejorzem" trzy lata temu: w marcu 2015 roku. Od tamtego czasu oba zespoły mierzyły się ze sobą siedem razy: dwukrotnie był remis, a pięć zwycięstw zanotowała "Jaga". Wygrała też trzy ostatnie mecze rozegrane na Inea Stadionie w Poznaniu - 3-1, 2-0 i 2-0. Początek niedzielnego spotkania Lecha z Jagiellonią - o godz. 15.30. Andrzej Grupa Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy