Piłkarz cierpi na bóle kręgosłupa i pomóc mu może jedynie operacja. Decyzja nie jest łatwa. Jeśli zabieg się powiedzie, to będzie mógł dalej grać, jeśli nie - grozi mu wózek inwalidzki - napisał "Fakt". Po raz ostatni w pierwszym składzie Wisły wybiegł na boisko we wrześniu ubiegłego roku. Później zaliczył jeszcze dwa kilkuminutowe występy. Szansą na powrót do pełnej sprawności jest operacja. "Paweł boi się jej poddać, bo ryzyko jest bardzo duże. Gdyby się nie udała, może przecież trafić na wózek inwalidzki" - współczuje piłkarzowi Krzysztof Dmoszyński, były prezes klubu. Sobczak trenuje indywidualnie i wierzy, że wróci jeszcze na boisko. "Nie będę się użalał nad sobą. Co ma być to będzie" - stwierdził zawodnik.