- Oczywiście użyłem metafory, żeby opisać sytuację. Chodziło mi to, że moje życie w Rumunii jest prawdziwym piekłem - stwierdził Thwaite. Thwaite został zawodnikiem Nationalu dwa lata temu. Jego kontrakt z rumuńskim klubem wygasa w czerwcu tego roku. Reprezentant Australii oskarżył prezydenta klubu Constantina Iacova, że próbował go zmusić do przedłużenia umowy zatrzymując mu przez kilka dni paszport. Iacov odrzuca oskarżenia 22-letniego piłkarza. - Jego oskarżenia są całkowicie bezpodstawne. Nie udowodnił tego. Jego paszport potrzebny był nam, żeby otrzymał wizę, kiedy drużyna wybierała się na zgrupowanie do Włoch - stwierdził prezes Nationalu. Thwaite narzeka, o czym powiadomił FIFA i Australijski Związek Piłki Nożnej, że Rumuni nie płacą mu od kilku miesięcy. W styczniu tego roku reprezentant Australii podpisał kontrakt z Wisłą Kraków, której zawodnikiem będzie oficjalnie od 1 lipca. Zdaniem Thwaite'a, ten krok spowodował, że został przesunięty do zespołu rezerw Nationalu. - Prezes powiedział mi w rozmowie w cztery oczy, że jeśli nie przedłużę kontraktu, nie będę grał. To dyskryminacja i łamanie praw człowieka - podkreślił Thwaite, który stwierdził także, że klub naraził go na utratę zdrowia, przeprowadzając treningi przy fatalnych warunkach atmosferycznych. - Pewnego dnia, trenowaliśmy przy temperaturze minus 18 stopni Celsjusza na sztucznym boisku, bez żadnej opieki medycznej - dodał. - Zaległości finansowe dotyczyły całego zespołu. Nie tylko Thwaite'a. Wszystko zostało już uregulowane. Chcieliśmy przedłużyć z nim kontrakt, ale tylko i wyłącznie, jeśli Thwaite by się na to zgodził - odpowiedział na zarzuty zawodnika prezes Nationalu.