Piłkarscy pseudokibice w Polsce znów przekroczyli wszelkie granice. Tym razem podczas festynu w Wiśniczu Małym zaatakowali bramkarza Puszczy Niepołomice, Kewina Komara. Zawodnik doznał obrażeń, które wyeliminują go z gry do końca rundy jesiennej. Grupa pseudokibiców miała rozpoznać tam Kewina Komara i zaatakować go. Bramkarzowi Puszczy Niepołomice pomóc mieli strażacy ochotnicy, ale zdążył on doznać obrażeń na tyle poważnych, że musiał udać się do szpitala. Koszmar piłkarza Puszczy. Atak kiboli wyeliminuje go z gry do końca rundy Kewin Komar doznał urazu ręki - w tym momencie diagnoza pozostaje nieznana. Według doniesień medialnych jest on poważny na tyle, że w pierwszej rundzie bramkarz Puszczy Niepołomice już nie zagra. Rzeczniczka prasowa Puszczy Niepołomice Aleksandra Sępek w rozmowie z Interią zdradziła, że sytuacja dla klubu i samego piłkarza jest wyjątkowo trudna. Sprawą aktualnie zajmuje się policja, a na rezultaty ich pracy trzeba będzie jeszcze poczekać. Zwrot akcji w sprawie Glika. Ta oferta to wielkie zaskoczenie Klub z Niepołomic wydał oświadczenie w sprawie pobicia swojego zawodnika. Puszcza zapowiada podjęcie kroków prawnych i że zapewniła swojemu zawodnikowi odpowiednią opiekę. Jednocześnie potępiła wszelkie akty agresji, a pobicie Kewina Komara nazwała sytuacją "bezprecedensową". Więcej szczegółów z zajścia w swoim artykule przedstawił Szymon Jadczak - dziennikarz "Wirtualnej Polski".