Dla 34-letniego Marcina Mięciela w Legii Warszawa w nadchodzącym sezonie może już być za ciasno. Personalna rewolucja w warszawskim zespole nie ominęła bowiem formacji ofensywnej. O miejsce w ataku rywalizować będą teraz nie tylko dotychczas będący dotychczas w klubie - Takesure Chinyama, Maciej Górski, czy Fangzhuo Dong, ale także nowo ściągnięty do Warszawy Brazylijczyk Bruno Mezenga. Doświadczony Mięciel raczej nie zdoła zatem skutecznie powalczyć o miejsce w składzie. W tej sytuacji popularny "Miętowy" być może zdecyduje się przyjąć ofertę, która napłynęła do Legii ze śląskiego klubu. Szefowie Ruchu Radzionków poważnie myślą o wzmocnieniach i nie chcą popełnić błędu, jaki często zdarza się beniaminkom I ligi, a który objawia się właśnie tym, że po awansie z niższej klasy rozgrywkowej skład zespołu pozostaje niezmieniony. Sponsor klubu, firma Tomex, nie chce żałować pieniędzy na wzmocnienia, a dowodem tego niech będzie fakt, że Ruch zainteresował się także innym piłkarzem Legii Tomaszem Jarzębowskim. Zarówno Jarzębowski, jak i Mięciel mogliby liczyć w Radzionkowie na bardzo korzystne warunki finansowe. Obaj łączeni z Ruchem piłkarze Legii w poprzednim sezonie nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Mięciel, wobec przewlekłej kontuzji Chinyamy dostawał dużo szans gry, ale zdobył tylko 5 bramek w 23 meczach ligowych. Natomiast Jarzębowski rozegrał 15 spotkań i nie wyróżniał się na tle słabego w poprzednich rozgrywkach zespołu.