- Piechna w tej chwili nie jest na sprzedaż, ale jako pragmatyczny biznesmen wyznaję zasadę, że w interesach ostatecznie wszystko jest kwestią ceny - stwierdził właściciel kieleckiego klubu Krzysztof Klicki. - Umówiłem się z zarządem, że będę informowany o naprawdę poważnych ofertach dla Grzegorza Piechny. Na razie żadna do mnie nie dotarła - dodał Klicki, który dodał, że satysfakcjonująca cena za lidera klasyfikacji strzelców Orange Ekstraklasy to ponad milion euro. - To bardzo duże pieniądze. Ja nie mam dla klubu aż tak lukratywnej oferty. Wokół ewentualnego transferu Piechny zrobiło się sporo szumu, lecz w rzeczywistości tylko Rizespor z pierwszej ligi tureckiej i Levante z drugiej ligi hiszpańskiej składały oficjalne zapytania w sprawie pozyskania Piechny. W obu przypadkach oferowane kwoty były jednak znacznie niższe od miliona euro i sprawy już upadły - wyjaśnił menedżer piłkarza Radosław Osuch. Niedawno pojawiły się w prasie informacje, że Piechnę chciałby pozyskać angielski Birmingham. Kielczanie żądają od Anglików 1.3 miliona euro za swojego najlepszego piłkarza. - Ale wcale do takiego wyjazdu się nie palę. Najważniejszy jest dla mnie start na mundialu. Pojadę na finały MŚ, jeśli będę regularnie grał i strzelał gole. W Kolporterze na pewno o to łatwiej niż w angielskiej ekstraklasie - podkreślił Piechna.