Gliwiczanie, mimo, że od pierwszej minuty mieli zdecydowaną przewagę, to szybko stracili gola. Do siatki trafił niezawodny w lidze Marcin Robak. Wyrównał, pięknym strzałem z woleja Patryk Dziczek. Dla 19-latka, który debiutował w lidze w końcówce poprzedniego sezonu, było to pierwsze trafienie w Ekstraklasie. - Z bramki oczywiście jestem zadowolony, ale pełnej radości nie ma. Ten mecz powinniśmy wygrać. Stworzyliśmy przecież sobie wiele bramkowych okazji, z karnym włącznie - komentował po meczu Dziczek. Niestety dla gliwiczan, "jedenastkę" w 86. minucie zmarnował doświadczony Konstantin Wasiljew. To już drugi niewykorzystany karny w tym sezonie przez Estończyka. Wcześniej, w podobny sposób spudłował w meczu z Cracovią. - Patrząc z przebiegu spotkania i sytuacji, które sobie stworzyliśmy, to powinniśmy wygrać 5-1. Niestety, stało się inaczej. Sami do siebie możemy mieć pretensje - komentował z kolei Żivec, który przegrał kilka pojedynków sam na sam z Jakubem Wrąblem. Po dwóch kolejkach Piast ma na swoim koncie tylko dwa punkty, a za tydzień gliwiczan czeka wyjazdowe spotkanie z Legią. Michał Zichlarz, Gliwice