Przed sezonem nikt nie stawiał na to, że w gronie spadkowiczów może się znaleźć ktoś z dwójki Piast czy Lechia. Teraz to bardzo możliwe rozstrzygnięcie. Stanie się tak, jeśli któryś z zespołów przegra dzisiejszy mecz przy Okrzei.W ostatniej kolejce gdańszczanie w kompromitującym stylu ulegli u siebie Bruk-Betowi Termalica Nieciecza 0-1. Z kolei drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika pechowo przegrała z Sandecją 1-2, tracąc decydującego gola w ostatniej minucie. Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek oba zespoły mają na swoim koncie po 34 punkty i odpowiednio o dwa i trzy "oczka" wyprzedzają Bruk-Bet i Sandecję, które dzisiaj mierzą się między sobą na stadionie w Niecieczy.Kto jest faworytem meczu Piast - Lechia? - Moim zdaniem gliwiczanie. Raz, że mają atut własnego boiska, to jeszcze pewnie są podrażnieni pechową porażką z Sandecją sprzed kilku dni. Do tego Lechia w tym sezonie niespecjalnie prezentuje się na wyjazdach. Może i więcej atutów sportowych jest po stronie jedenastki z Gdańska, ale zawodnicy nie potrafią tego zaprezentować - mówi Damian Seweryn, piłkarz Piasta w latach 2009-10.Były ligowy zawodnik takich klubów, jak Widzew, Górnik, Odra Wodzisław czy szwajcarski Young Boys Berno uważa, że kluczowa dla losów meczu będzie kwestia mentalna. - Takie spotkania bardziej rozgrywa się w głowach niż na boisku. Tutaj na pewno ciśnienie jest po stronie Lechii. Nikt się przecież nie spodziewał, że będą w takiej sytuacji w jakiej się znaleźli obecnie. To też szansa dla gliwiczan - uważa Seweryn.Piłkarze z Gdańska rzeczywiście znaleźli się w mało komfortowej sytuacji. Po meczu w Gliwicach czeka ich kolejna wyjazdowa eskapada do dobrze ostatnio grającej Pogoni, żeby na koniec sezonu zmierzyć się u siebie z walczącą o pozostanie w Ekstraklasie Sandecją. Z kolei Piast, po starciu z "Biało-Zielonymi", zmierzy się jeszcze ze Śląskiem we Wrocławiu i na koniec z Bruk-Betem (20 maja). Początek meczu Piast - Lechia przy ul. Okrzei dziś o godz. 18. Relacja w Eurosport 1. Michał Zichlarz