Ze sprowadzeniem Bośniaka w Gliwicach wiążą duże nadzieje. Po odejściu latem Kamila Vacka gra wicemistrza Polski w linii środkowej pozostawiała bowiem wiele do życzenia. Vranjesz i czeski napastnik Michal Papadopulos są pierwszymi zawodnikami zakontraktowanymi przez klub z Górnego Śląska zimą. - Przyjechałem na początku roku dograć wszystkie szczegóły. Miałem oferty z innych klubów z Polski czy z zagranicy, ale Piast był najbardziej konkretny i najbardziej chciał mnie sprowadzić do siebie. Nie chciałem też wyjeżdżać do innego kraju, bo nie tylko ja, ale rodzina również czuje się tutaj dobrze i nie było sensu się przeprowadzać - tłumaczy powody swojej decyzji Vranjesz. Ostatnie kilka miesięcy nie było dla 30-letniego pomocnika łatwe. W sierpniu, po przegranym meczu z Arką, z Jakubem Rzeźniczakiem i Tomaszem Brzyskim, został przesunięty do rezerw Legii. Przyszło mu grać w trzecioligowych rezerwach warszawskiego klubu, w których jesienią wystąpił osiem razy, zdobywając cztery gole. W Lotto Ekstraklasie zaliczył tylko jeden mecz z zespołem z Gdyni. Na początku grudnia jego umowa została rozwiązana. Piłkarz nie zgadza się z twierdzeniem, że w Legii zupełnie mu ostatnio nie szło. - Za sobą mam superfajny rok. Ostatnie trzy, cztery miesiące nie były udane, ale o tym nie chcę mówić. Chciałem zmienić zespół, bo nie chcę siedzieć na trybunach, nie chcę być kibicem - podkreśla piłkarz, który obecnie z nowymi kolegami trenuje na obozie w czeskiej miejscowości Krawarze. W Piaście Vranjesz może liczyć na to, że trener Radoslav Latal na pewno da mu szansę gry. - Była okazja wzięcia doświadczonego zawodnika i zdecydowaliśmy się na jego sprowadzenie. W kluczowych spotkaniach to właśnie doświadczenie może decydować o powodzeniu - uważa czeski szkoleniowiec. Po 20 kolejkach gliwiczanie zajmują odległe 13. miejsce w tabeli, z 22 punktami na koncie. Do ósmej w tabeli Arki Piast traci cztery punkty. Celem wicemistrza Polski pozostaje niezmiennie gra w grupie mistrzowskiej. Michał Zichlarz, Gliwice Ty też możesz pomóc! Czekamy na Twoje wsparcie na pomagam.interia.pl!