Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, gole Gliwiczanie w trzech meczach ligowych zdobyli punkt, ostatnio przegrali z Lechem 1-5. W piątek zagrają na swoim stadionie ze Śląskiem Wrocław. Jak podkreślił szkoleniowiec Piasta, jego zawodnicy nie potrzebują korepetycji z języka polskiego czy angielskiego. Problemem nie jest bariera językowa poszczególnych graczy. - Nie przesadzajmy, dobry piłkarz sobie poradzi w każdej sytuacji bez względu na to, jakim językiem umie się mówić. Chodzi generalnie o czytanie gry, przesuwanie jej, przewidywanie - powiedział w środę Wdowczyk. Chciałby, aby jego zawodnicy chociażby krzykiem dawali sobie znać o tym, co się dzieje na murawie. Przyznał, że odprawa przed meczem ze Śląskiem dla jego podopiecznych nie będzie miła. Gliwiczanie rozpoczęli rozgrywki od wyjazdowego remisu z Cracovią (1-1), potem przegrali u siebie z Pogonią Szczecin (1-2) i na wyjeździe z Lechem. - Nie pogodzę się z jednym. Wróciliśmy do meczu strzelając w Poznaniu bramkę kontaktową, a potem nie byliśmy konsekwentni. Mecz jednak trwa 90 minut, a my nie zrobiliśmy wiele, aby osiągnąć korzystny wynik - uważa trener. Jego zdaniem za porażkę w Wielkopolsce nie można obwiniać bramkarza Dobrivoja Rusova. Winę ponosi formacja defensywy. Podobnego zdania jest inny golkiper Piasta Jakub Szmatuła. - Wydaje mi się, że było kilka klarownych sytuacji dla Lecha, w których nasz bramkarz zachował się dobrze. Jednak to już historia. Teraz przed nami następny mecz i trzeba się do niego przygotować - podkreślił. Wdowczyk nie chciał w środę mówić konkretnie o sprawach kadrowych, ale należy się spodziewać kilku zmian w wyjściowej jedenastce. Z jego słów wynika jednak, że nie dotyczy to pozycji bramkarza. Podkreślił, że "głód punktów" nie oznacza końca pięknego futbolu. - Do ładnej piłki trzeba dołożyć jeszcze charakter. Trzeba walczyć po stracie piłki i być skutecznym, gdy przeprowadzamy atak. Zawodnicy nie mogą stać i przyglądać się tylko, jak atakują koledzy z zespołu. Zdaje się, że potrafimy delektować się tym, co przed nami - szczególnie mówię tutaj o formacji obronnej - a nie robimy tego, co powinniśmy. Śląsk w poprzedniej kolejce wygrał u siebie z Lechią Gdańsk 3-2. - Wrocławianie są solidni w defensywie. Wszyscy wiedzą, że potrafią strzelać gole ze stałych fragmentów. Tak samo wiadomo, że z jednej strony Jakub Kosecki, a z drugiej Robert Pich, to siła napędowa tej jedenastki. Po kontuzji w ostatnim spotkaniu pewnie z ich składu wypadnie Sito Riera. Trzeba jednak uważać na Marcina Robaka - powiedział szkoleniowiec z Gliwic. Początek piątkowego spotkania o godz. 18. Ranking Ekstraklasy - kliknij!