Zapis relacji na żywo z meczu Piast Gliwice - Śląsk Wrocław Zapis relacji na żywo z meczu Piast Gliwice - Śląsk Wrocław na urządzenia mobilne Przed meczem na stadionie przy ulicy Okrzei klubowy spiker Piasta przypomniał o wyrównanym bilansie obu klubów, które na 44 meczów pomiędzy sobą wygrały po 16. Gliwiczanie, po laniu w poprzedniej kolejce z Lechem w Poznaniu, przystąpili do meczu z rozpędzonym Śląskiem, który walczył o pozycję lidera Ekstraklasy, ze zmianami w składzie. Wrócił chory ostatnio Tom Hateley, a po raz pierwszy w podstawowym składzie pojawił się młodzieżowy reprezentant Polski Dominik Steczyk, który we wcześniejszych ligowych meczach uzbierał ledwie 192 minuty. Dziś trener Waldemar Fornalik posłał do boju 20-latka od pierwszej minuty. Podobnie jak Tomasza Huka. Słowacki obrońca ostatnio grał w Ekstraklasie w połowie września. Wrocławianie wyszli na przedmeczową rozgrzewkę w koszulkach z napisem "Broziu, jesteśmy z tobą!". To wsparcie dla poważnie kontuzjowanego Łukasza Brozia. Zaczęło się od dobrej akcji gości i groźnego dośrodkowania Erika Exposito. Na szczęście dla miejscowych na miejscu był Huk, który wybił piłkę sprzed linii bramkowej. Potem lewą stroną ruszył Przemysław Płacheta. Skrzydłowy Śląska znalazł się nawet w sytuacji sam na sam z Frantiszkiem Plachem, ale wcześniej faulował Bartosza Rymaniaka i sędzia Paweł Raczkowski przerwał akcję. W siódmej minucie mistrzowie Polski przeprowadzili koronkową akcję. Piłka wędrowała jak po sznurku. W końcu Mikkel Kirkeskov płasko dośrodkował, piłka trafiła pod nogi Piotra Parzyszka i wylądowała na wewnętrznej części poprzeczki. Napastnik Piasta tylko złapał się za głowę. Trzy minuty później celnie uderzał Exposito, ale Plach nie miał kłopotów ze złapaniem futbolówki. Mecz, mimo mroźnej pogody, mógł się podobać, bo atakowali jedni i drudzy. W 13. minucie ponownie próbował Płacheta, ale bez powodzenia. Piłka minęła bramkę gliwiczan. Wydawało się, że po kwadransie będzie w końcu 1-0 dla gospodarzy. Jakub Łabojko nieszczęśliwie przedłużył głową lot piłki, która zmierzała do siatki jego zespołu. Wydawało się, że Wojciech Golla wygarnął ją już zza linii bramkowej. Przerwa w grze była spora, ale nie z powodu VAR, ale interwencji Israele Puerto, który z Gollą ratował sytuację, wpadł do siatki i ją przedziurawił. Potrzebna była interwencja osoby odpowiedzialnej za stan siatek. W 21. minucie kolejna znakomita akcja Piasta, po której przed Putnockim oko w oko stanął Martin Konczkowski. Skrzydłowy zespołu z Gliwic miał przed sobą całą bramkę, ale, po świetnym odegraniu przez Piotra Parzyszka, trafił wprost w bramkarza Śląska... W 32. minucie skórę gościom znowu uratował Golla, który po celnej główce Jorge Felixa ponownie wybijał pikę z linii bramkowej! To była kolejna bardzo dobra interwencja środkowego obrońcy wrocławian. Piast wściekle atakował i za wszelką cenę dążył do zdobycia bramki na 1-0. "My chcemy gola! GKS my chcemy gola!" skandowali szalikowcy miejscowych. Szczęścia próbowali Hateley i Parzyszek, ale Putnocky był na miejscu. Ostatecznie gospodarzom nie udało się do przerwy zdobyć bramki. Po wznowieniu gry przed Plachem znalazł się Exposito, ale stracił równowagę i bramkarz gospodarzy zdołała złapać piłkę. Zresztą zaraz później poobijany Hiszpan opuścił zresztą boisko. W pierwszych minutach drugiej połowy wrocławianie nie grali już tak głęboko cofnięci, jak wcześniej. W 52. minucie przyjezdni reklamowali rękę Huka. Interweniował VAR, a sędzia Raczkowski obejrzał wszystko na monitorze i wskazał na jedenasty metr... Jego egzekutorem, skutecznym jak się okazało był Robert Pich i wrocławianie cieszyli się z bramki oraz cennego prowadzenia. Cennego, bo Śląsk, gdyby Piast był bardziej skuteczny, to do przerwy mógł przegrywać kilkoma bramkami. Drużyna prowadzona przez Laviczkę grała jednak w II połowie znacznie lepiej. W 62. minucie z dystansu strzelał Płacheta, ale piłka przeszła nad poprzeczką. Goście grali lepiej w środku polu, a Piast - po stracie bramki - nie potrafił się otrząsnąć. Dopiero w 69. minucie zrobiło się gorąco pod bramką ekipy z Wrocławia. Z wolnego dobrze przymierzył Kirkeskov, ale bez zarzutu interweniował Putnocy. Potem mieliśmy kolejną przerwę i znowu VAR w akcji. Tym razem rękę, tyle że wrocławian reklamowali miejscowi. Po analizie arbiter z Warszawy nakazał jednak kontynuowanie gry. W 75. minucie z kilkunastu metrów uderzał Pich, ale niecelnie. Kilkadziesiąt sekund później było po meczu. Na strzał z okolic 20 metra zdecydował się Łabojko. Uderzył mocno i celnie, piłka skozłowała przed Plachem i wpadła do siatki. To był fatalny błąd słowackiego bramkarza Piasta, a 22-letni pomocnik Śląska cieszył się ze swojego gola numer dwa w Ekstraklasie. W końcówce goście cieszyli się z kolejnej bramki. tym razem, po zagraniu rezerwowego Damiana Gąski, bramkę zdobył młodzieżowy reprezentant Polski Płacheta. "Co wy robicie!?" krzyczeli zdenerwowani fani Piasta. Gliwiczanie przegrali dzisiaj po raz drugi w lidze u siebie w tym sezonie. Z kolei wrocławianie podtrzymali zwycięską passę i objęli prowadzenie w Ekstraklasie. Na swoim koncie mają 33 punkty. Mistrz Polski, po drugiej porażce z rzędu, ma ich już od lidera o pięć mniej. Z Gliwic Michał Zichlarz Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 0-3 (0-0) Bramki: 0-1 Robert Pich (57.), 0-2 Jakub Łabojko (76.), 0-3 Przemysław Płacheta (86.) Piast: Frantiszek Plach - Bartosz Rymaniak, Urosz Korun, Tomasz Huk, Mikkel Kirkeskov - Martin Konczkowski (73. Gerard Badia), Tom Hateley, Patryk Sokołowski, Jorge Felix - Dominik Steczyk (62. Sebastian Milewski), Piotr Parzyszek (76. Patryk Tuszyński). Śląsk: Matusz Putnocky - Kamil Dankowski, Israel Puerto, Wojciech Golla, Dino Stiglec - Robert Pich (90. Diego Żivulić), Krzysztof Mączyński, Jakub Łabojko, Michał Chrapek (85. Damian Gąska), Przemysław Płacheta - Erik Exposito (52. Mateusz Cholewiak).Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Żółte kartki: Tomas Huk - Piast. Robert Pich, Michał Chrapek, Krzysztof Mączyński, Wojciech Golla - Śląsk. Widzów: 4006 Ekstraklasa - wyniki, terminarz, tabela Ranking piłkarzy Ekstraklasy - sprawdź!