Zobacz relację na żywo z meczu Piast Gliwice - Lech Poznań! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Początek meczu Piast - Lech - w sobotę o godz. 20.30. Kontuzja słowackiego bramkarza Matusza Putnocky’ego, odniesiona w ostatnim meczu ligowym z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, sprawiła, że piłkarz Lecha nie był w stanie w tym tygodniu ćwiczyć z resztą zespołu. Trener Nenad Bjelica podjął więc decyzję, że Słowak zostanie w Poznaniu, a podstawowym golkiperem w sobotę w Gliwicach będzie Bośniak Jasmin Burić. To zaś oznacza, że tylko jedne miejsca dla zawodnika z krajów spoza Unii Europejskiej jest wolne. Tu poważnych kandydatów jest zaś dwóch: defensywny pomocnik Aziz Tetteh oraz lewy obrońca Wołodymyr Kostewycz. Ponieważ fizjoterapeutom "Kolejorza" udało się postawić na nogi kapitana zespołu Łukasza Trałkę, to raczej on wystąpi w środku pola, a Ukrainiec na boku defensywy. Bjelica zastrzega jednak: - Mamy wątpliwości co do stanu zdrowia Łukasza Trałki, ale także i podobna sytuacja jest z Darko Jevticiem. Do Gliwic jedzie więc 20 piłkarzy, ale to także dlatego, aby integrować zespół - mówi chorwacki szkoleniowiec, któremu... podoba się przepis o zaledwie dwóch graczach spoza UE w składzie. - Mam takie zdanie jak klub, bo to dobre rozwiązanie. I nie mam żadnych problemów z tą sytuacją - mówi Bjelica. Zmiennikiem Buricia będzie w Gliwicach młody Miłosz Mleczko, zaś szansę debiutu otrzyma prawdopodobnie rumuński skrzydłowy Mihai Radut. W porównaniu do pojedynku z Bruk-Betem nie zmieni się skład linii obronnej, bo w Gliwicach nie zagra jeszcze obrońca młodzieżowej reprezentacji Polski Jan Bednarek. W tym tygodniu wrócił do indywidualnych zajęć po przerwie na wyleczenie ospy, ale dopiero w poniedziałek ma trenować z resztą zespołu. Podobnie zresztą jak Putnocky oraz Nicki Bille. Osłabiony w sobotę będzie także Piast Gliwice - być może nawet poważniej niż Lech. Trener Radoslav Latal musi bowiem przebudować defensywę - w jej składzie zabraknie bowiem pauzujących za kartki Marcina Pietrowskiego i Urosza Koruna, a problemy zdrowotne ma też Hebert. - To może nam dawać pewną przewagę, ale nie musi. Jeśli nasza drużyna nie pokaże odpowiedniego nastawienia, to może tej sytuacji nie wykorzystać - tłumaczy Bjelica. Chorwat docenia klub z Gliwic, ale też niespecjalnie dziwi się temu, że po wicemistrzostwie Polski z 2016 roku teraz Piast broni się przed spadkiem. - To nie jest wielki klub, a takim drużynom zawsze trudno jest powtórzyć sukces w roku następnym. Pozostaje jednak groźny i tylko ze stuprocentową koncentracją oraz zaangażowaniem możemy tam wygrać. Na pewno nie zlekceważymy rywala - zapewnia szkoleniowiec Lecha. W jakim ustawieniu przeciwko Piastowi zagra Lech? Bjelica tłumaczy, że wyjściowe ustawienie jego drużyny to 4-3-3, aczkolwiek w trakcie meczu wielokrotnie się ono zmienia. - Może to być 4-1-4-1, a może być nawet 2-3-5. Gramy wtedy z dwoma stoperami, a boczni obrońcy są bardzo ofensywni. Trudno to określić poza tym, że początkowym jest 4-3-3. Uważam jednak, że to nie system, a zaangażowanie zawodników prowadzi do zwycięstwa. Gdyby był taki system, który daje same wygrane, to każdy by go stosował. To bzdura, by mógł mieć takie znaczenie - twierdzi Bjelica. Andrzej Grupa Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - kliknij!