Kliknij, aby przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych Przed meczem w Gliwicach, na stadionie przy ulicy Okrzei zaśpiewał zespół Fyl Gut. Grupa zaśpiewała utwór "Piast Gliwice całe życie!". Energetyczna piosenka miała dodać animuszu drużynie Waldemara Fornalika przed ważnym starciem z "Kolejorzem". Spotkanie rozpoczęło się od fantastycznego rajdu w wykonaniu Darko Jevticia przez ponad pół boiska, zakończonego w 6. minucie celnym strzałem. Na szczęście dla gospodarzy bez zarzutu interweniował Jakub Szmatuła. Chwilę później Christian Gytkjaer nie wykorzystał dobrego dośrodkowania Macieja Makuszewskiego z prawej strony. Lech zdobył przewagę w środku pola i atakował, ale animuszu starczyło ledwie na kilka pierwszych minut... Piast pierwszy raz celnie uderzył w 19. minucie, ale zastępujący kontuzjowanego Matusza Putnockiego Jasmin Burić pewnie złapał piłkę po trafieniu z wolnego w wykonaniu Stojana Vranjesza. Dwie minuty później na murawie doszło do wielkiego zamieszania. Po dośrodkowaniu z wolnego Jevticia, sędzia Bartosz Frankowski dopatrzył się zagrania ręką Urosza Koruna w polu bramkowym. Arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr, a wykonawcą miał być Gytkjaer. VAR spowodował jednak zmianę decyzji. Wideo weryfikacja nie zostawiła wątpliwości, że o żadnej jedenastce nie mogło być mowy, tak, że grę rozpoczęli gospodarze. Chwilę po tym groźnie z dystansu wypalił Maciej Gajos, ale futbolówka minęła cel. Gospodarze ograniczali się do nielicznych kontr, mieli zresztą problem z wyprowadzeniem piłki ze swojej połowy. W 39. minucie znowu dał o sobie znać Jevtić. Przymierzył celnie z linii szesnastki, ale znowu bardzo dobrze interweniował bramkarz Piasta i skończyło się tylko na rzucie rożnym dla gości. W końcówce I połowy w światło bramki trafił jeszcze Gajos, ale za lekko, żeby zaskoczyć Szmatułę, a Makuszewski trafił w poprzeczkę. W tej sytuacji na przerwę oba zespoły schodziły z zerowym kontem. Drugą część gliwiczanie rozpoczęli z jedną zmianą. W miejsce Vranjesza na boisku pojawił się Gerard Badia. Dla pomocnika z Katalonii był to pierwszy występ od lipca. Wszystko przez kontuzję kolana. Po przerwie na boisku więcej był złośliwości z obu stron niż ciekawych akcji czy strzałów. Raz na boisku leżał piłkarz jednego klubu, a potem kolejnego. W jednym ze starć urazu barku doznał Papadopulos. Z kolei w 54. minucie doszło do przepychanki pomiędzy Badią, a Trałką. Po godzinie gry na trybuny odesłany został Nenad Bjelica. Trzeba przyznać, że trener "Kolejorza" zasłużył sobie na to, odstawiając cyrk na swojej ławce i cały czas mając o wszystko pretensje. W 66. minucie znowu bliski trafienia do siatki był Jevtić, ale piłka, po jego płaskim uderzeniu minimalnie minęła słupek bramki Piasta. W końcówce na boisku pojawili się jeszcze Deniss Rakels czy Kamil Jóźwiak. Mieli rozruszać niemrawe ataki swojego zespołu. Na niewiele się to jednak zdało, choć już w doliczonym czasie, po dośrodkowaniu innego rezerwowego Radosława Majewskiego, Rakels trafił w poprzeczkę. Ostatecznie, nie stojące na wysokim poziomie spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0. Po 18. kolejkach Lech ma na swoim koncie 29 punktów, a gliwiczanie 18. Z Gliwic Michał Zichlarz Piast Gliwice - Lech Poznań 0-0 Żółte kartki: Martin Bukata, Uros Korun - Piast. Emir Dilaver - Lech. Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 4560 Piast: Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Uros Korun, Hebert Silva Santos, Marcin Pietrowski - Martin Bukata, Patryk Dziczek, Stojan Vranjesz (46. Gerard Badia), Konstantin Vassiljev, Mateusz Mak (83. Joel Valencia) - Michal Papadopulos (68. Karol Angielski). Lech: Jasmin Burić - Robert Gumny, Emir Dilaver, Rafał Janicki, Wołodymyr Kostewycz - Maciej Makuszewski, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Darko Jevtić (86. Radosław Majewski), Nicklas Barkroth (71. Kamil Jóźwiak) - Christian Gytkjaer (71. Deniss Rakels). Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!