Wygrana w Zabrzu powodowała, że mistrz Polski objąłby samodzielne prowadzenie w ligowej tabeli. Tak się jednak nie stało i mecz zakończył się podziałem punktów. - Z takiego rozstrzygnięcia nie możemy być zadowoleni, bo chcieliśmy wygrać. To nie było jednak dla nas łatwe spotkanie. Nie był to też nasz najlepszy mecz. Walczyliśmy, ale brakowało tego ostatniego podania, dogrania. Jest rozczarowanie, ale być może, jak emocje opadną, to inaczej spojrzymy na to rozstrzygnięcie - komentował po zakończeniu meczu w Zabrzu Mikkel Kirkeskov, lewy obrońca Piasta. Duńczyk podkreśla, że perspektywa ponownego wskoczenia na pierwsze miejsce w ligowej tabeli kusiła. - Ta pozycja numer 1 jest gdzieś tam w naszych głowach, to taka ekstramotywacja, bo na koniec roku chcemy być właśnie na pierwszym miejscu w ligowej tabeli - mówi. Póki co, po 14 ligowych kolejkach, Piast jest na trzecim miejscu z 25 punktami na koncie. O "oczko" za Legią oraz Cracovią. Teraz w Gliwicach już myślą o kolejnym meczu z Jagiellonią u siebie w piątek wieczorem, choć wszyscy wracają jeszcze myślami do niedzielnych derbów na Stadionie im. Ernesta Pohla. - Wiadomo, to zawsze derby i ekstramotywacja dla wszystkich piłkarzy. Szkoda tylko, że na tym spotkaniu zabrakło naszych kibiców. Teraz jednak już trzeba myśleć o kolejnym czekającym nas trudnym spotkaniu z Jagiellonią. Na pewno wyciągniemy wnioski ze spotkania z Górnikiem, będzie analiza, tak, żeby było lepiej w kolejnej grze - zaznacza Kirkeskov, który w tej rundzie zaliczył już 19 gier, czternaście w lidze i pięć w meczach pucharowych, grając od początku do końca. Michał Zichlarz Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz