Ayong trafił do kluby 1.FK Pribram za południową granicą cztery lata temu. Terminował w zespole juniorów i młodzieżowym. Z dobrym skutkiem. Dwa lata temu w Lidze Młodzieżowej UEFA, kiedy młodej Legii Warszawa manto spuszczał duński Midtjylland, 1-5 w dwumeczy, czeska drużyna pokonywała przeszkodę za przeszkodą, żeby dopiero w 1/8 rozgrywek po serii karnych ulec Benfice Lizbona. W starciu z Portugalczykami Ayong zdobył zresztą bramkę.W poprzednim sezonie był ważnym punktem zespołu prowadzonego przez znanego w pracy w Polsce Josefa Csaplara, który w poprzedniej dekadzie prowadził Wisłę Płock (2005-07). Dla drugoligowca zdobył 6 bramek w 28 meczach i dołożył swoją cegiełkę w tym, że 1.FK Pribram ponownie gra w gronie najlepszych czeskich drużyn.Jego dobra gra na zapleczu czeskiej Ekstraklasy nie uszła uwadze tamtejszych trenerów. Mający również paszport naszych południowych sąsiadów piłkarz, został powołany do czeskiej młodzieżówki na mecze z Polską i Anglią w październiku zeszłego roku. Z biało-czerwonymi nie zagrał, ale dostał swoją szansę w końcówce spotkania z Wyspiarzami, stając się tym samym po Theodorze Gabre Selassie drugim piłkarzem z afrykańskimi korzeniami, który wystąpił w meczu czeskiej kadry piłkarskiej. Gabre Selassie ma na swoim koncie blisko 50 gier w narodowych barwach Czechów.Ayong latem był sprawdzany przez klub angielskiej Championshi Sheffield United. Zdobył nawet bramkę w meczu sparingowym zespołu do lat 23. Z angażu jednak nic nie wyszło. Jak tłumaczyli w czeskich mediach działacze 1.FK Pribram chciał odejść z klubu, żeby być bliżej rodziny, która mieszka w Holandii. Tymczasem teraz zawodnik jest w Gliwicach. Piast będzie go sprawdzał przez tydzień, Jeżeli w tym czasie przekona do siebie trenera Waldemara Fornalika, to podpisze kontrakt z ekstraklasowym klubem. Nie byłby pierwszym czarnoskórym napastnikiem w historii Piasta. 5 lat temu dwa mecze w barwach klubu z Gliwic w Ekstraklasie, rozegrał były reprezentant Holandii, urodzony w Liberii Collins John. Michał Zichlarz