W wyjściowym składzie Agdamu zagrał były zawodnik Legii Warszawa Jakub Rzeźniczak i Symeon Sławczew, poprzednio występujący w Lechii Gdańsk. Spotkanie zostało rozegrane na stadionie hotelu Gloria na namokniętej, śliskiej i grząskiej murawie, w strugach ulewnego deszczu. Piłka momentami płatała zawodnikom psikusy. Szansę oglądania pojedynku z balkonów mieli "stacjonujący" w Glorii piłkarze Pogoni Szczecin. Na trybunach zasiadł były szkoleniowiec Zagłębia Lubin Mariusz Lewandowski. Jeszcze podczas przedpołudniowego treningu na boisku przy plaży w Antalyi podopiecznym trenera Waldemara Fornalika towarzyszyła piękna pogoda. Potem warunki się pogorszyły. Gliwiczanie świetnie zaczęli mecz, bo już w 9. minucie Joel Valencia nie dał szans bramkarzowi rywali z sytuacji sam na sam. Rywale też wykorzystali swoją pierwszą okazję. W przerwie trzeba było zmienić boisko na boczne, nieco mniej "nasiąknięte". Okazje do zdobycia zwycięskiego gola dla Piasta mieli Michal Papadopulos i Mateusz Mak, skończyło się remisem. Zespół z Karabachu zajął jesienią ostatnie miejsce w grupie E Ligi Europy, rywalizując m.in. z londyńskim Arsenalem. Wcześniej Agdam odpadł w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów po dwumeczu z białoruskim BATE Borysów. Zajmujący szóste miejsce w tabeli gliwiczanie przylecieli do Antalyi w niedzielę. Kolejnymi rywalami ekipy trenera Waldemara Fornalika w Turcji będą czeski Bohemians Praga, bułgarski Lokomotiw Płowdiw i ukraińska Zoria Ługańsk. - Rozumiem, jeśli pada deszcz, ale to była ulewa przez całe spotkanie. Widzieliśmy, że sporo było przypadku na boisku. Szkoda, bo obie drużyny na pewno chciały grać w piłkę. Zmierzyliśmy się z bardzo mocnym zespołem, którego nie trzeba reklamować. Mimo to, potrafiliśmy w wielu fragmentach grać jak równy z równym - powiedział trener Piasta Waldemar Fornalik. Komplementował przygotowanie boisk, które - mimo bardzo niesprzyjających warunków - umożliwiły spotkanie. - Podejrzewam, że w innym miejscu mielibyśmy problemy z rozegraniem meczu. Tu łatwo nie było, ale dokończyliśmy z niezłym rezultatem i wszyscy są zdrowi, a to bardzo istotne - dodał. Podkreślił formę fizyczną swoich zawodników. - Jeżeli chodzi o stronę motoryczną, wyglądaliśmy naprawdę dobrze. Pozostaje oczywiście znak zapytania, jak by to spotkanie wyglądało w normalnych warunkach. Te początkowe sparingi nie są łatwe, piłkarze adaptują się do nowych warunków. Wcześniej trenowaliśmy w hali i na sztucznej nawierzchni. W Turcji zawodnicy pierwszy raz tej zimy wyszli na zieloną trawę - zauważył. Przyznał, że drżał o zdrowie swoich podopiecznych podczas starć na śliskim boisku. - Wiadomo, że w takich warunkach byli bardziej narażeni na urazy, niż na suchej murawie. Ale zagraliśmy z zespołem, w którym nie było złości. Bo czasem widać w takich spotkaniach chęć wyrównania jakichś rachunków, których nie było. Tutaj nic takiego nie miało miejsca - podsumował Waldemar Fornalik. Grający w Karabachu Agdam były zawodnik Legii Warszawa Jakub Rzeźniczak też podkreślił, że warunki do gry były trudne. - Trzeba grać. Pod względem fizycznym sparing był dobry, można było pobiegać, powalczyć w wodzie, trudniej pokazać było atrybuty piłkarskie. Ale warunki były jednakowe dla obu drużyn, trochę fajnych akcji i sytuacji podbramkowych - mimo wszystko - było - ocenił. Piast Gliwice - Karabach Agdam 1-1 (1-1) Bramki: 1-0 Joel Valencia (9.), 1-1 Araz Abdullajew (16.). Piast: Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski (46. Marcin Pietrowski), Damian Byrtek, Aleksandar Sedlar (46. Jakub Czerwiński), Mikkel Kirkeskov (46. Tomasz Mokwa) - Gerard Badía (46. Mateusz Mak), Patryk Dziczek (71. Remigiusz Borkała), Tom Hateley (46. Patryk Sokołowski), Joel Valencia (46. Aleksander Jagiełło), Jorge Félix (64. Karol Stanek) - Piotr Parzyszek (46. Michal Papadopulos). Autor: Piotr Girczys Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy