Oba zespoły w ostatni weekend doznały porażek po 1:2 na początek rundy wiosennej. Prowadzony przez Adama Nawałkę "Kolejorz" przegrał u siebie z KGHM Zagłębiem Lubin, a Piast na wyjeździe ulegli Cracovii. "W Krakowie nie wszyscy nasi zawodnicy zagrali na miarę umiejętności. Zrobiliśmy analizę i zamknęliśmy temat. Przygotowujemy się od poniedziałku do meczu z Lechem. Zdajemy sobie sprawę z jego siły. Zagrają w piątek dwie drużyny żądne rewanżu po porażkach na inaugurację" - ocenił Fornalik. Nie wiadomo, czy będzie gotowy do gry doświadczony pomocnik Piasta Tomasz Jodłowiec, wracający do formy po kontuzji. Na pewno nie wystąpi wypożyczony niedawno z Lecha napastnik Paweł Tomczyk, bo tak ustaliły kluby. Fornalik przyznał, że nie patrzy na piątkowe spotkanie przez pryzmat starcia byłych selekcjonerów. "Podchodzę do meczu normalnie. Tak się złożyło, że obaj mamy za sobą prowadzenie kadry. Wiem, jak się wchodzi do ligi po reprezentacji. Wszyscy liczą, że drużyna klubowa będzie po przyjściu byłego selekcjonera od razu wszystko wygrywać. A to nie jest takie proste. Zainteresowanie Adamem jest o wiele większe z tego względu, że dłużej prowadził kadrę, i to z sukcesami" - dodał trener gliwiczan. Obrońca Piasta Martin Konczkowski zauważył, że czuje złość po porażce z Cracovią. "Wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą, a gra nam się posypała. Teraz przed własną publicznością, gdzie jesteśmy mocni, chcemy wygrać. Wiemy, że Lech ma duże aspiracje i pewnie przyjedzie z nastawieniem, by zdobyć trzy punkty. My jesteśmy jednak pewni swoich umiejętności. Musimy jeszcze bardziej uszczelnić obronę, a z przodu zagrać z polotem, by stwarzać dużo sytuacji" - powiedział PAP Konczkowski. Zdaniem pomocnika Aleksandra Jagiełły piątkowe spotkanie zapowiada się atrakcyjnie dla kibiców. "Przyjeżdża fajny rywal i kiedy mamy z nim wygrać, jeśli nie teraz, kiedy możemy się odbić po porażce. Powinien być dobry mecz, który będziemy chcieli wygrać w ładnym stylu" - zaznaczył. Przed tym spotkaniem Lech wyprzedza szóstego w tabeli Piasta o jedną pozycję i dwa punkty. "Każdy z nas gdzieś tam zerka w tabelę. Wiemy, że zarówno porażka, jak i wygrana zmieniają jej układ, bo różnice są bardzo małe. Oczywiście zawsze lepiej iść w górę, ale też jeszcze wiele spotkań przed nami. Jeżeli wejdziemy na ten poziom, jaki prezentowaliśmy jesienią, to możny być spokojni" - dodał Jagiełło. Podkreślił, że prognoz pogody nie sprawdza pod kątem meczu. "W Turcji graliśmy sparingi w różnych warunkach, zdarzały się nawet ulewy, więc jesteśmy gotowi na każdą aurę" - zakończył z uśmiechem. Autor: Piotr Girczys