Piast Gliwice faworytem, Zagłębie Sosnowiec walczy o życie
W pierwszym meczu 16. kolejki Ekstraklasy, świetnie spisujący się w tym sezonie gliwiczanie spotykają się u siebie z beniaminkiem z Sosnowca. Zagłębie póki co, z 11 punktami na koncie, zamyka ligową tabelę.

Oba zespoły z województwa śląskiego, z przeciwnych stron Brynicy, mocno szykują się na piątkowe spotkanie. Jedni chcą zdobyć w tym roku jak najwięcej punktów, żeby mieć spokojną zimę i przygotowywać się już wiosną do meczów w grupie mistrzowskiej, drudzy zaś walczą o życie.
Sytuacja kadrowa? I jeden i drugi szkoleniowiec ma swoje problemy. Z powodu urazów w zespole Piasta nie może zagrać dwójka kreatywnych zawodników, jakimi są Gerard Badia oraz Mateusz Mak. To nie wszystko, bo duży znak zapytania trzeba postawić przy gwiazdorze gliwiczan w tym sezonie Joelu Valencii. W Zagłębiu kłopoty zdrowotne miał ostatnio Vamara Sanogo, ale dzisiaj przy Okrzei na pewno zagra.
Co sądzą o meczu? Faworytem są gospodarze, ale trener Waldemar Fornalik przestrzega. - Zagłębie ma atuty w ofensywie, więc będziemy musieli być bardzo czujni i zorganizowani. Nie ukrywam jednak, że to my chcemy narzucić swój sposób gry - podkreśla szkoleniowiec jedenastki z Gliwic.
Co słychać w Gliwicach? Martwią się głównie tym, czy zdąży się wykurować Valencia. Ekwadorczyk jest przecież w tym sezonie jednym z motorów napędowych Piasta. - Walczymy z czasem - mówi trener Fornalik pytany o zdrowie błyskotliwego piłkarza z Ameryki Południowej.
Co w Sosnowcu? Dzisiejsze spotkanie będzie szczególne dla lewego obrońcy Zagłębia Patrika Mraza. Doświadczony słowacki piłkarz przez dwa sezony, 2015-17, z powodzeniem występował przecież w gliwickiej jedenastce, sięgając z nią po wicemistrzostwo Polski. Zaliczał wtedy asystę za asystą. Teraz ma pomóc sosnowiczanom w przełamaniu złej passy na wyjazdach. W tym sezonie beniaminek w meczach na obcych stadionach zdobył w ośmiu grach ledwie dwa punkty. Drużyna prowadzona przez Valdasa Ivanauskasa, jako jedyna w Ekstraklasie, nie wygrała jeszcze meczu na wyjeździe. W Gliwicach też nie będzie o to łatwo.
Nasz typ: 1.
Michał Zichlarz
