Mecze Piasta u siebie w bieżących rozgrywkach obfitują w dużą czy bardzo dużą liczbę bramek. Tak jest od pierwszego spotkania gliwiczan na swoim terenie z Rakowem Częstochowa. Tak po prawdzie, to od starcia z wicemistrzem Polski zaczęła się zła seria. Gliwiczanie jeszcze na dwadzieścia minut przed końcem tamtego starcia prowadzili z Rakowem 2-1, żeby ostatecznie przegrać. Trzy gole stracili też u siebie w starciu z Wisłą Płock, które jednak ostatecznie rozstrzygnęli na swoją korzyść (4-3). Wczoraj padł rekord, bo Cracovia, a konkretnie Pelle van Amersfoort rozstrzelali Piasta na jego stadionie, wygrywając aż 4-2. W pięciu grach u siebie w tym sezonie Piast zdobył zaledwie cztery punkty i stracił aż 12 goli! Więcej strat jeśli chodzi o meczu u siebie ma tylko ostatni w tabeli Górnik Łęczna, których tych bramek stracił 14. - Zapomnieliśmy, że w piłce nożnej oprócz strzelania goli trzeba też bronić swojej bramki. Po dobrych pierwszych minutach spotkania i objęciu prowadzenia, straciliśmy gola po stałym fragmencie. Nie potrafiliśmy odpowiednio zareagować. W następnych minutach mieliśmy duże chęci odrobienia strat, ale tak jak już podkreślałem, zapomnieliśmy o zabezpieczeniu własnej bramki i straciliśmy gole w prosty sposób. Tak grając w defensywie ciężko jest myśleć o zwycięstwie w meczu. Wspólnym mianownikiem trzech porażek mogłaby być nasza chęć gry do przodu. Oczywiście, to nie były huraganowe ataki, ale widać w tym zaangażowanie. Nawet w nieszczęsnym meczu z Zagłębiem w ostatnich sekundach chcieliśmy jeszcze strzelić gola. Dosłownie pół minuty wcześniej była sytuacja pod bramką rywala, a w efekcie skończyliśmy mecz z porażką. Z Cracovią było podobnie, przegrywaliśmy 1-2 i chcieliśmy odrabiać, ale nadziewaliśmy się na proste, dobrze wyprowadzone kontry, w których również można było się lepiej zachować - komentował przegrany 2-4 mecz z krakowianami Waldemar Fornalik. Piast Gliwice. Sytuacja nie do pozazdroszczenia Po trzech kolejnych porażkach w lidze z Zagłębiem Lubin 0-1, Lechią Gdańsk w takim samym stosunku oraz teraz z "Pasami", sytuacja jedenastki z Gliwic w ligowej tabeli nie jest godna pozazdroszczenia. Po dziewięciu rozegranych spotkaniach Piast na swoim koncie ma ledwie 10 punktów, tyle co lokalny rywal Górnik Zabrze i zajmuje odległą 13 lokatę w ekstraklasowej tabeli. To znacznie poniżej oczekiwań kibiców, piłkarzy, trenerów i działaczy. Na pocieszenie można dodać, że w analogicznej sytuacji w zeszłym sezonie sytuacja Piasta była jeszcze gorsza, bo po dziewięciu ligowych kolejkach miał on na koncie ledwie pięć "oczek" i razem ze Stalą zamykał ligową tabelę. Potem jednak drużyna prowadzona przez Jakuba Świerczoka z przodu wygrywała spotkanie ze spotkaniem. Jak będzie teraz? Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO BP Ekstraklasy Michał Zichlarz