Piast Gliwice stoi na rozdrożu. Mecz z Wartą Poznań miał wskazać co dalej, nowy trener gospodarzy Aleksandar Vuković pożądał zwycięstwa w tym meczu wyjątkowo, bo tylko zwycięstwo pozwalało spokojniej oczekiwać rundy wiosennej. Trochę zaskoczył ustawieniem wyjściowego składu: miejsce w nim znaleźli obrońca Miguel Munoz i nastoletni napastnik Gabriel Kirejczyk. Warta Poznań uderza raz, a dobrze "Waldek Fornalik, Waldek Fornalik!" - oddali co należne poprzedniemu trenerowi Piasta najbardziej zagorzali kibice, siedzący za bramką. "Wartę nie jest trudno rozpracować, ale bardzo trudno z nią się gra" - mówił przed meczem Vuković i to się potwierdziło. Trener gości, Dawid Szulczek, synek ze Świętochłowic, umiejętnie ustawia drużynę, która jak na swój potencjał bardzo dobrze sobie w lidze radzi. W 28. minucie Piast mógł prowadzić, ale piłka po strzale Michała Chrapka trafiła w poprzeczkę! Wydawało się, że Piast zaraz strzeli, ale właśnie w tym momencie bardzo ładną akcją popisała się Warta: w 31. minucie po centrze z prawej strony Kajetana Szmyta efektownym strzałem głową popisał się Portugalczyk Miguel Luis! To był pierwszy celny strzał gości i od razu bramka! Piast naciera, ale Warta rozstrzyga sprawę Po przerwie Piast rzucił się do ataku i miał kilka dobrych okazji na wyrównanie, nie potrafił ich jednak wykorzystać, coś zawsze stawało na przeszkodzie. Vuković dokonał kilku ważnych zmian w składzie - na boisku pojawili się m.in. Jorge Felix, Damian Kądzior, Tom Hateley i Alberto Toril. Goli jak nie było, tak nie było. CZYTAJ TAKŻE: Słodko-gorzki debiut w barwach Piasta Gliwice A Warta uderzyła po raz drugi. Najpierw Piast miał szczęście kiedy w 79. minucie piłka po strzale rezerwowego Macieja Żurawskiego minimalnie minęła słupek. Minutę później było po sprawie: znakomitym strzałem głową popisał się Grek Dimitrios Stavropoulos, a Frantisek Plach nie był w stanie zapobiec utracie gola. Piast Gliwice - Warta Poznań 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Miguel Luis (32.), 0-2 Stavropoulos (80.) Widzów: 4235.