Zobacz relację na żywo z meczu Piast Gliwice - Arka Gdynia! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Przed meczem z gdynianami trener Dariusz Wdowczyk miał prawdziwy ból głowy jeśli chodzi o zestawienie linii defensywnej. Za kartki pauzowali Hebert Silva Santos i Adam Mójta, a kontuzjowany jest Patrik Mraz. Jakby mało było kłopotów, to przed spotkaniem, z powodu urazu stawu skokowego, wypadł kolejny obrońca Marcin Pietrowski. W tej sytuacji szkoleniowiec gliwiczan musiał zaryzykować i postawić na Marcina Flisa, który w lidze w barwach gliwiczan jeszcze nie grał, a ostatnie spotkanie w jedenastce Piasta zaliczył w... lipcu zeszłego roku w pucharowym meczu z IFK Goeteborg. Z kolei w zespole Arki zabrakło jednego z liderów Dominika Hofbauera. Austriak nabawił się kontuzji w tygodniu poprzedzającym mecz w Gliwicach. W tej sytuacji w środku pomocy zagrał Adam Marciniak, a na lewej stronie defensywy Marcin Warcholak, dla którego był to pierwszy mecz w Ekstraklasie w tym roku. Przez pierwszych kilkanaście minut na boisku niewiele się działo, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Dopiero w 13. minucie, po dośrodkowaniu Mateusza Szwocha zakotłowało się pod bramką gospodarzy. Piłka, po uderzeniu Adama Marciniaka, wysoko przeszła jednak nad poprzeczką. Goście odpowiedzieli groźną kontrą, po której Sasza Żivec uderzył celnie zza szesnastu metrów. Konrad Jałocha pewnie jednak złapał piłkę. Na kolejną godną odnotowania sytuację trzeba było czekać do 25. minuty. Z dystansu strzelał Stojan Vranjesz, ale piłka minęła cel. W odpowiedzi, po strzale z kilkunastu metrów, Szwoch trafił w boczną siatkę bramki Piasta. Wreszcie w 28. minucie gliwiczanie przyspieszyli, i po szybkiej wymianie piłki pomiędzy Bukatą, a Żivcem, ten drugi mocno uderzył, ale futbolówka trafiła w słupek. W końcu, po dwóch kwadransach, gospodarze objęli prowadzenie. Akcję rozprowadził Bukata, zagrał na lewo do Vranjesza, który płasko wrzucił piłkę w pole karne. Futbolówka znalazła się ponownie pod nogami Bukaty, który z kilku metrów przymierzył i bramkarzowi Arki nie zostało nic innego, jak wyciągnąć piłkę z siatki. To pierwsze trafienie pomocnika ze Słowacji w barwach gliwickiej jedenastki. W 37. minucie szczęścia próbował Gerard Badia, autor hat-tricka w ostatnim meczu ze Śląskiem, ale piłka minęła słupek. Zaraz potem celnie na bramkę Jakuba Szmatuły uderzał Szwoch, ale golkiper Piasta pewnie złapał piłkę. Drugą połowę goście rozpoczęli z jedną zmianą, w miejsce Marciniaka na murawę wszedł Przemysław Trytko. W 51. minucie celnie trafił Marcus Vinicius, ale dobrze interweniował Szmatuła. Dwie minuty później skuteczną kontrę przeprowadzili goście. W pole karne wpadł mniej widoczny wcześniej Rafał Siemaszko, który, zdaniem arbitra, nieprzepisowo został powstrzymany przez Urosza Koruna. Nie pomogły protesty piłkarzy z Gliwic, karnego pewnie wykorzystał Szwoch i na tablicy wyników zrobiło się 1-1. To trzecia wykorzystana "jedenastka" w ostatnim czasie przez rozgrywającego gdynian. W 61. minucie groźnie strzelał Badia, ale Jałocha, końcami palców, skierował piłkę na rzut różny. Pięć minut później było już 2-1 dla Arki. Z prawej strony dokładnie wrzucił Dariusz Formella, a w polu karnym najlepiej znalazł się Siemaszko, który strzałem głową z kilku metrów pod poprzeczkę zaskoczył Szmatułę. To siódme trafienie w tym sezonie napastnika gdynian. Widząc, że nie idzie, trener Wdowczyk najpierw wpuścił na boisko Michała Masłowskiego, a zaraz potem Macieja Jankowskiego. Ten drugi, w kilkanaście sekund po wejściu na murawę, świetnie znalazł się w polu karnym gościu po dośrodkowaniu Badii i strzałem głową wyrównał na 2-2! To było prawdziwe wejście smoka "Jankesa". W 75. minucie, ponad bramką gości, uderzał Michal Papadopulos. Kilkadziesiąt sekund później znowu w polu karnym znalazł się Jankowski, który rozruszał atak gospodarzy, tym razem jednak napastnik Piasta nie trafił w piłkę dość dokładnie. Gliwiczanie atakowali, chcąc za wszelką cenę wygrać. W 80. minucie celnie strzelał Jankowski, ale Jałocha pewnie złapał piłkę. Trzy minuty później "Jankes" znowu pomknął na bramkę gdynian, ale przed polem karnym nieprzepisowo został zatrzymany przez Warcholaka. Obrońca Arki zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Z 17 metrów z wolnego kapitalnie przymierzył Badia, Jałocha nie miał szans na dobrą interwencję i gliwiczanie ponownie objęli prowadzenie. Już w doliczonym czasie w poprzeczkę bramki przyjezdnych trafił jeszcze Radosław Murawski. Wygrana Piasta z Arką 3-2 oznacza, że w tabeli oba zespoły dzielą już ledwie dwa punkty. Gdynianie mają na swoim koncie 30 punktów, Piast 28. Z Gliwic Michał Zichlarz Piast Gliwice - Arka Gdynia 3-2 (1-0) Bramki: 1-0 Martin Bukata (30.) 1-1 Mateusz Szwoch (54. z karnego) 1-2 Rafał Siemaszko (66. głową) 2-2 Maciej Jankowski (69.) 3-2 Gerard Badia (84. z wolnego) Żółte kartki: Sasza Żivec, Urosz Korun - Piast. Marcin Warcholak, Rafał Siemaszko, Dariusz Formella, - Arka. Czerwona kartka: Warcholak (83.) Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 4154 Piast: Jakub Szmatuła - Bartosz Szeliga, Urosz Korun, Aleksandar Sedlar, Marcin Flis - Gerard Badia, Radosław Murawski, Martin Bukata (67. Michał Masłowski), Stojan Vranjesz, Sasza Żivec (69. Maciej Jankowski) - Michal Papadopulos. Arka: Konrad Jałocha - Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Przemysław Stolc, Marcin Warcholak - Marcus Vinicius (62. Miroslav Bożok), Yannick Kakoko, Adam Marciniak (46. Przemysław Trytko), Mateusz Szwoch, Dariusz Formella - Rafał Siemaszko (78. Michał Nalepa) Wyniki, terminarz i tabela EkstraklasyRanking Ekstraklasy - kliknij!