INTERIA.PL: Co pan wie na temat sobotniego rywala - Polonii Warszawa? Mindaugas Panka: - To silny zespół, który ma w swoich szeregach wielu dobrych piłkarzy. Wygrali trzy dotychczasowe mecze, są liderem tabeli i stać ich na wiele. To z pewnością bardzo wymagający przeciwnik. Ale my gramy na własnym boisku, przed naszymi kibicami i musimy wygrać. Na kogo najbardziej musicie uważać? - Na żadnego konkretnego piłkarza, tylko cały zespół. Teraz w Polonii wszyscy grają dobrze i musimy mieć się na baczności. Za wami mecz w Pucharze Polski z Zawiszą Bydgoszcz. Zwycięstwo przyszło dość łatwo. - Nie przesadzajmy, nie było to aż takie łatwe spotkanie. Owszem, wygraliśmy różnicą trzech goli, ale to o niczym nie świadczy. Na szczęście szybko zdobyliśmy bramkę i mogliśmy grać nieco spokojniej. Potem dorzuciliśmy jeszcze dwa trafienia i teraz możemy się cieszyć z awansu do kolejnej rundy. Kibice bardzo obawiali się, że Widzew po raz kolejny bardzo szybko odpadnie w Pucharze Polski. - Mieliśmy w pamięci tamte wyniki, ale zrobiliśmy wszystko, żeby nie powtórzyć tamtych wpadek. W każdym meczu pucharowym będziemy grali o zwycięstwo, bo chcemy zajść jak najdalej. Waszym celem jest zdobycie krajowego pucharu? - Tak. To byłoby duże osiągnięcie. Rozmawiał: Piotr Tomasik