"Rozmawiałem z nim na temat mojego powrotu do drużyny. Powiedział mi, że mogę walczyć o miejsce w składzie" - stwierdził Mijailović w "Fakcie". 24-letni piłkarz, któremu policja postawiła kilka zarzutów, w tym za napaść i pobicie oraz jazdę po pijanemu, w poniedziałek trenował z kadrą pierwszej drużyny na zajęciach w podkrakowskich Skotnikach. "Nikola obiecał w prywatnych rozmowach z działaczami (z Ludwikiem Mięttą-Mikołajewiczem, prezesem Wisła Kraków SSA, i Grzegorzem Mielcarskim, dyrektorem sportowym - przyp. red.), że już nie będzie sprawiał żadnych problemów. Ma prowadzić sportowy tryb życia. Tylko wtedy może zostać w Wiśle" - powiedział jeden z pracowników klubu. Co z tego wyniknie, wkrótce się przekonamy. Rumuński trener ma dwa tygodnie na podjęcie decyzji, kogo pozostawić w drużynie, a z kogo zrezygnować.