Serbski szkoleniowiec podpisał z Wisłą kontrakt do czerwca 2008 roku, a jego głównym celem w tym sezonie jest zdobycie mistrzostwa Polski. Jeśli Okuce się to nie uda, Wisła może zerwać umowę. - Nie boję się tego wyzwania. Znam oczekiwania właściciela, działaczy, kibiców i chcę je spełnić. Kiedy prowadziłem Legię, zawsze mecze z Wisłą były ciekawe, na wysokim poziomie. Cieszę się, że mogłem wrócić do Polski, na ławkę trenerską, zwłaszcza, że ostatnio byłem bezrobotny. Miło mi, że trafiłem do Wisły, bo wiem, że ten klub zawsze walczy o najwyższe cele - podkreślił Okuka. W środę Okuka poprowadzi pierwszy trening. Serb szybko musi poznać piłkarzy, bo Wisłę czeka seria ważnych spotkań. Już w piątek debiut Okuki w roli szkoleniowca krakowskiego klubu w meczu z Widzewem Łódź. Później rewanżowy mecz pierwszej rundy Pucharu UEFA z Iraklisem Saloniki, a na deser konfrontacja z Legią Warszawa na Łazienkowskiej. - Wiem, że przychodzę w trudnym momencie, ale musiałem zaakceptować te warunki. Zgodziłem się na to, bo uważam, że wszystko można wygrać. Nawet awans do fazy grupowej Pucharu UEFA. W futbolu różne rzeczy mogą się zdarzyć. Trzeba wyjść na boisko w Salonikach, wierzyć w powodzenie i zrobić wszystko, co w naszej mocy - stwierdził nowy trener "Białej Gwiazdy". Okuka będzie miał dwóch asystentów. Jednym z nich na pewno będzie Kazimierz Moskal. Nazwisko drugiego nie jest jeszcze znane. Szkoleniem bramkarzy zajmie się Serb Branko Davidović. - Zobaczymy do grudnia, jak będzie się nam układała współpraca. W przerwie zimowej nastąpi również weryfikacja kadry zawodniczej - zakończył Okuka.