Miedź jest najgorszą drużyną w Ekstraklasie w tym sezonie. Do niedzieli zgromadziła zaledwie sześć punktów i zanotowała jedną wygraną. Dlatego z drużyną musiał pożegnać się trener Wojciech Łobodziński, który z nią awansował na najwyższy szczebel w Polsce, a zastąpił go Grzegorz Mokry. I nowy trener, po dwóch porażkach, odniósł premierowe zwycięstwo w Ekstraklasie. I to bez straconego gola, co wcześniej Miedzi się nigdy nie udało. Gospodarze przed dobrą szansą stanęli już w siódmej minucie. Strzał Angela Henriqueza zablokował jednak Victor Garcia, a dobitka Kolda Obiety trafiła prosto w ręce Rafała Leszczyńskiego. Potem przez długi czas niewiele się działo. Śląsk był tylko zdecydowanie dłużej przy piłce, ale kompletnie nic z tego nie wynikało. Aż przyszła 41. minuta. Piłkarze Miedzi wymieniali sobie podania, Jurich Carolina zagrał przed pole karne do Chuki, który podbił sobie piłkę i uderzył z woleja, praktycznie w środek bramki, ale ustawiony bliżej prawego słupka Leszczyński nawet się nie ruszył. To był drugi gol Hiszpana w tym sezonie, ale pierwsze trafienie Miedzi w starciach przeciwko Śląskowi w Ekstraklasie. W 47. minucie Chuca przymierzył z rzutu wolnego, tym razem jednak bramkarz wrocławian był na posterunku i przerzucił piłkę ponad poprzeczką. Po chwili Henriquez wykorzystał błąd Patricka Olsena na własnej połowie, ruszył z piłką do przodu, podał do Chuki, który strzelił sprzed pola karnego nad bramką. Miedź Legnica - Śląsk Wrocław. Goście zaczęli grać po przerwie Goście pierwszy strzał oddali w 57. minucie. Petr Schwarz dostał podanie w pole karne, wykorzystał błąd Santiaga Navedy, który się przewrócił, i oddał uderzenie, jednak niecelne. Mimo ostrego kąta pomocnik powinien zachować się zdecydowanie lepiej. Miedź odpowiedziała w 63. minucie. Luciano Narsingh "urwał się" rywalom, potem jeszcze minął Konrada Poprawę, ale jego strzał obronił Leszczyński. Śląsk najlepszą szansę na wyrównanie miał na kwadrans przed końcem. Po uderzeniu głową Daniela Gretarssona jeden z obrońców gospodarzy wybił piłkę sprzed linii bramkowej. Jeszcze w 90. minucie z lewej strony dośrodkował Denbis Jastrzembski, Erik Expsosito dołożył głowę, ale piłka przeszła tuż obok słupka. To było dopiero drugie zwycięstwo Miedzi w tym sezonie. Beniaminek wciąż jednak zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i traci pięć punktów do bezpiecznej strefy. W ostatnim meczu w tym roku legniczanie zagrają na wyjeździe z Górnikiem Zabrze, gdzie będą musieli sobie radzić bez wykartkowanych w niedzielę Nemanji Mijuškovicia i Maxime'a Domingueza.