14 października 2021 r. i 26 maja 2024 r. to zapewne dwie najważniejsze daty w najnowszej historii GKS-u Katowice. Trzy lata temu rozpoczęto budowę nowego stadionu dla klubu, a dwa miesiące temu okazało się, że obiekt, na który przeniesie się od rundy wiosennej, ugości Ekstraklasę. Zespół awansował bowiem w ostatniej kolejce 1. Ligi na drugie miejsce w tabeli i po 19 latach wrócił do krajowej elity. Przypomnijmy, że pozostałymi beniaminkami w rozpoczynającym się w piątek sezonie są Lechia Gdańsk i Motor Lublin. Długość ich nieobecności na najwyższym szczeblu rozgrywkowym była skrajnie różna - ten pierwszy zespół pojawia się po roku przerwy, a drugi aż po 32 latach. Nowy obiekt GKS-u Katowice będzie miał niemal 15-tysięczną pojemność, a wszystkie trybuny będą kryte. Początkowo koszty szacowano na około 240 milionów złotych, ale już teraz wiadomo, że wzrosły one do ok. 290. Jak czytamy w portalu stadiony.net, wykonawcą jest konsorcjum NDI. Stadion powstaje przy zbiegu ulic Upadowej i Bocheńskiego. Ma z niego korzystać także żeńska drużyna. Wraz z nim powstaje 3-tysięczna hala sportowa. Do dyspozycji będzie parking na 500 miejsc. W sierpniu mają zostać położone już wszystkie krzesełka. Niebawem będzie także kładziona murawa. Serwis wkatowicach.eu pisał 25 czerwca, że zaawansowanie całości prac wtedy wynosiło 75 procent. "Stadion ma zostać odebrany do końca tego roku. Następnie konieczne będzie uzyskanie przez GKS Katowice licencji pozwalającej na grę na nowym obiekcie" - zaznaczył portal, choć zdobycie pozwoleń wydaje się formalnością. GKS rozpocznie swój nowy etap w Ekstraklasie sobotnim domowym meczem (14:45) z Radomiakiem Radom. Drużyna będzie grać jeszcze w "starym" miejscu przy ul. Bukowej.