- Koniec z zatrzymywaniem na siłę najlepszych. Z niewolnika nie ma pracownika. Jesteśmy gotowi na rozmowy transferowe w sprawie każdego zawodnika w każdej chwili - przedstawił Heler nowy pomysł na politykę transferową krakowskiego klubu. - Do tej pory Wisła nie miała spójnej polityki transferowej. Teraz chcemy, by klub stał się dla piłkarzy oknem do wielkiej kariery. Niech mają świadomość, że z Wisły łatwiej im będzie wyjechać za granicę, gdzie czekają na nich olbrzymie pieniądze. Zyskają oni, ale zyska też klub, bo taki transfer to promocja w Europie i szansa na jeszcze większe wpływy - tłumaczył prezes Wisły. - Jeśli o Kubie Błaszczykowskim będzie głośno w Niemczech, to będzie też głośno o Wiśle. Wymowny jest przykład Ireneusza Jelenia. Po jego dobrych występach w Auxerre zauważyliśmy wzrost aktywności francuskich menedżerów na polskim rynku. Stąd wynikły rozmowy z AS Nancy w sprawie Pawła Brożka - podkreślił Heler. - Nasze cele pozostają bez zmian. Nikogo nie sprzedamy, dopóki nie będziemy mieć pewności, iż znajdziemy następcę. W Wiśle będzie dopływ świeżej krwi. Jestem realistą i wiem, że ukształtowanych graczy trzeba będzie kupować za gotówkę. Ja nie będę się zajmował ich wyszukiwaniem, ale zapewniam, że wkrótce zatrudnimy fachowców, którzy będą to dobrze robić - zakończył Heler.