Do tej pory ponad 300 meczów i ponad 100 goli na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce mieli tylko zawodnicy krajowi: 1. Lucjan Brychczy (Legia Warszawa) - 368 meczów - 182 gole, 2. Tomasz Frankowski (Jagiellonia Białystok, Wisła Kraków) - 302 mecze - 168 goli, 3. Kazimierz Kmiecik (Wisła Kraków) - 304 mecze - 153 gole, 4. Paweł Brożek (Wisła Kraków, GKS Katowice) - 376 meczów - 149 goli, 5. Jan Liberda (Polonia Bytom) - 304 mecze - 146 goli, 6. Piotr Reiss (Lech Poznań) - 328 meczów - 109 goli, 7. Marek Saganowski (ŁKS, Wisła Płock, Odra Wodzisław Śl., Legia Warszawa) - 312 meczów - 100 goli. W miniony weekend wchodząc z ławki w 68. minucie, gdy zastąpił Macieja Gajosa, do ekskluzywnego klubu dołączył Flavio Paixao, który zagrał po raz 300 w Ekstraklasie - 71 z tych meczów zagrał dla Śląska Wrocław, pozostałe 229 dla Lechii Gdańsk. Portugalczyk już wcześniej wszedł do "klubu setników" i ma na koncie 107 bramek. Mecz z Koroną Kielce był dla 38-letniego Portugalczyka dopiero pierwszym w 2023 r. We wcześniejszych trzech meczach Lechii Gdańsk nie wystąpił - narzekał na ból pleców. W dzisiejszym meczu Biało-Zielonych z Radomiakiem, Paixao zasiądzie zapewne na ławce rezerwowych, ponieważ pozycja Łukasza Zwolińskiego w ataku Lechii jest niepodważalna. Snajper, który wczoraj skończył 30 lat zdobył trzy ostatnie bramki dla gdańskiego zespołu, zapewniając mu bezcenne punkty w meczach z Górnikiem Zabrze i Wisłą Płock. Mecz z Radomiakiem, którego początek dziś o godz. 20 na Polsat Plus Arenie jest dla Lechii Gdańsk niezwykle ważny. Biało-Zieloni posiadają jedynie dwa punkty zapasu nad strefą spadkową, a w perspektywie za tydzień wyjazdowy mecz z będącym na pucharowej fali Lechem Poznań. Po stronie lechistów z powodu nadmiaru żółtych kartek wykluczony jest udział Jarosława Kubickiego, z kolei "Zieloni" nie będą z tego powodu mogli skorzystać z Roberto Alvesa. O szwajcarskim pomocniku mówiło się przed sezonem, że może dołączyć do Lechii, ale w gdańskim klubie zaprzeczano tym doniesieniom. Maciej Słomiński, INTERIA