Były gwiazdor Górnika Zabrze najczęściej operuje na flankach bądź tuż za plecami napastnika. Tam czuje się najlepiej i może wykorzystać swoje walory - precyzję podań i dobrą wizję gry. W pucharowym starciu wystąpił jednak na lewej stronie defensywy. Kontuzjowani są obaj nominalni boczni obrońcy - Hubert Matynia i Luis Mata - więc trener Runjaic musiał szukać innych rozwiązań. Naturalnym kandydatem do gry w ich miejsce wydawał się Michał Kucharczyk, któremu zdarzało się tam występować w barwach Portowców. Tymczasem Runjaic posadził "Kuchego" na ławce i dał szansę właśnie Kurzawie. - To była trzecia przygoda Rafała z lewą obroną. Najpierw testował go tam trener Ojrzyński w Górniku, później zaliczył też epizod na wahadle u selekcjonera Brzęczka i teraz w Pogoni - wymienia Jacek Falszewski, pierwszy trener Rafała Kurzawy w małym klubie Marcinki Kępno. Pogoń Szczecin. Jak wypadł Rafał Kurzawa? Pytany o ocenę występu Kurzawy, szkoleniowiec odpowiada: - Gra do przodu wyglądała dobrze. Kurzawa współpracował z Grosickim, podłączał się do akcji ofensywnych, rozgrywał i dośrodkowywał. Gorzej z defensywą. Nie nadążył przy drugiej bramce dla KKS-u Kalisz, więc w Ekstraklasie braki szybkościowe byłoby widać jeszcze bardziej - tłumaczy Falszewski. Kiedy wyzdrowieje Matynia lub Mata, Kurzawa najpewniej wróci na jedną z pozycji ofensywnych. Runjaic najczęściej znajduje mu miejsce na skrzydle, tymczasem Jacek Falszewski uważa, że jego wychowanek najlepiej odnajduje się w środku pola. - Dla mnie docelowo powinien grać na "ósemce" lub "dziesiątce". Tam prezentuje się najlepiej i może dać drużynie najwięcej - przekonuje trener Falszewski. Rafał Kurzawa wystąpił w tym sezonie w 9 meczach we wszystkich rozgrywkach. Wciąż czeka na pierwszego gola lub asystę. Najbliższą okazję na poprawę swoich statystyk będzie miał w niedzielę, kiedy Portowcy zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Kraków. Początek spotkania o 17:30. Jakub Żelepień