Zaledwie kilkanaście miesięcy trwał rozbrat ekipy ze stolicy Pomorza z czołowymi klubami z kraju nad Wisłą. Lechia po jednym sezonie spędzonym na zapleczu PKO BP Ekstraklasy ponownie wróciła do elity i z pewnością chce w niej zagrzać miejsce na długo. Zmienił się właściciel. Ponadto obiecująco wygląda praca sztabu z zawodnikami. Działacze również starają się sprowadzać futbolistów pasujących do siebie charakterem, co ma zapewnić utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ostatnio pojawiały się obawy związane z zakazem transferowym od FIFA, jednak ta cofnęła bana w praktycznie ostatnim momencie, dzięki czemu gdańszczanie zainaugurowali sezon 2024/25 w optymalnym składzie. W starciu we Wrocławiu nie byli faworytem, bo grali z wicemistrzem kraju, któremu pomagali dodatkowo fanatyczni kibice. Przyjezdni nic sobie z tego nie robili i ekspresowo wykorzystali rozkojarzenie w szeregach gospodarzy. Już w dwunastej minucie niemal z połowy boiska do bramki rywali trafił Tomasz Neugebauer. Bramka Tomasza Neugebauera oczarowała kibiców. Wyjątkowy moment we Wrocławiu Stadion w stolicy Dolnego Śląska zamilkł, a fanom z Gdańska bacznie śledzącym losy ukochanej drużyny stanęła łezka w oku. Podobnej urody gol padł w ostatnim domowym meczu Lechii przed spadkiem do pierwszej ligi, czyli w sezonie 2022/23. Golkipera Legii Warszawa z sześćdziesięciu metrów w maju 2023 pokonał Maciej Gajos. "Lechia żegna się z Ekstraklasą w 22/23 golem z połowy. Wita się z nią w 24/25 golem z połowy. Co za follow up" - zauważył Jakub Białek na platformie X. Jego wpis podał dalej profil "Weszlo.com". "Ależ klamra" - napisano. W mediach społecznościowych Lechii zapanowała z kolei ogromna euforia. "Majstersztyk", "Brawo za wykorzystanie sytuacji", "Co za bramka, gol kolejki będzie", "Genialne" - czytamy na Facebooku beniaminka PKO BP Ekstraklasy 2024/25. Wynik meczu Śląsk - Lechia dostępny TUTAJ.