Dość szybko jasne stało się, że Mariusz Rumak nie będzie remedium na problemy Lecha Poznań. Pod jego wodzą "poznańska lokomotywa" prezentuje się bardzo przeciętnie, a jej gra w ofensywie niemal nie istnieje. "Kolejorz" strzelił w ostatnich sześciu kolejkach tylko sześć goli, z czego trzy przeciwko ostatniemu w tabeli ŁKS-owi. Kibice błyskawicznie odwrócili się od trenera, od którego w ostatnim czasie biła wręcz bezradność. Nic więc dziwnego, że w Poznaniu zdecydowano, że pozostanie on na stanowisku jedynie do końca sezonu. W przyszłej kampanii Lecha ma poprowadzić inny szkoleniowiec, a teorii na temat tego, kto może nim zostać, było od groma. Lech Poznań wytypował nowego szkoleniowca. Postawi na Duńczyka W środę dziennikarze portalu "Meczyki.pl" ujawnili, że wybór padł na Nielsa Frederiksena. Lech Poznań jest już na etapie ustalania szczegółów kontraktu Duńczyka, a oficjalne ogłoszenie nawiązania z nim współpracy pozostaje już tylko kwestią czasu. Wybór 53-latka mocno podzielił kibiców, którzy szeroko komentowali go za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Myślałem, że od Rumaka gorszego trenera ciężko będzie znaleźć. Lech jednak potrafi...", "Trener na rok, nie ma co liczyć na długofalowy projekt" - grzmiali niektórzy kibice w mediach społecznościowych. Podolski podał konkretną datę. Ujawnił, kiedy zakończy karierę Decyzja włodarzy Lecha nie była przypadkowa. Nazwisko Duńczyka znajdowało się na liście 25 potencjalnych kandydatów, a w jego wyborze pomagała wyspecjalizowana firma. Na podstawie wskazanych przez działaczy kryteriów wytypowano, że były trener Broendby będzie odpowiednim materiałem na szkoleniowca "Kolejorza". Liczby Frederiksena budzą niepokój kibiców. Gorszy od swoich poprzedników Wątpliwości sporej części fanów wzbudza fakt, że przyszłego trenera Lecha nie bronią liczby. Jeden z użytkowników platformy "X" zauważył, że w rankingu ELO (przyp. red. określa on siłę danej drużyny lub trenera na podstawie kilku parametrów) Niels Frederiksen znajduje się w tyle za swoimi poprzednikami. Duńczyk uzyskał w nim 1353 punkty. Dla porównania John van den Brom ma 1591 pkt, Maciej Skorża 1461 pkt, Mariusz Rumak 1396 pkt, a Dariusz Żuraw 1386 pkt. Jak mawia stare powiedzenie "liczby nie grają", jednak jest to zdecydowanie zły prognostyk przed jego przygodą w Poznaniu. Frederiksen ostatnie półtora roku był bezrobotny. Ostatnim klubem, który prowadził było Broendby. To właśnie z nim w sezonie 2020/21 sięgnął po mistrzostwo Danii. Wcześniej pracował również z młodzieżowymi reprezentacjami Danii, a także w Esbjergu, czy Lyngby.