- Nie chcemy robić zmiany dla samej zmiany. Jeśli drużynę miałby przejąć nowy trener, to taki który będzie pracował także w następnym sezonie - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" prezes Wisły Mariusz Heler. W klubie z Reymonta nie ma kto szukać nowego szkoleniowca. Praktycznie nie funkcjonuje pion sportowy, ale sternik krakowskiego klubu ma nadzieję, że szybko się to zmieni. Prezes Wisły liczy, że funkcję dyrektora sportowego obejmie Jan Urban i to właśnie on zajmie się poszukiwaniem następcy Nawałki. Słabość Wisły uwidoczniła się w ostatnim ligowym meczu z Lechem Poznań. Wiślacy przez 90 minut stworzyli sobie zaledwie dwie okazje do zdobycia gola. Trener Nawałka sam przyznał na pomeczowej konferencji, że to zdecydowanie za mało, żeby myśleć o zwycięstwie. Zmiany szykują się nie tylko na ławce trenerskiej. - Niektórym piłkarzom najwyraźniej znudziła się gra w tym klubie, dla takich nie będzie u nas miejsca. Nas nie interesuje Wisła walcząca o piate, czy szóste miejsce. Jesteśmy przygotowani, aby latem wydać trochę pieniędzy na transfery. Nie mamy po prostu innego wyjścia - stwierdził prezes Heler.