- Żaden polski piłkarz nie zasługuje na 200 tysięcy euro. Jak ktoś im tyle płaci, a nawet 300 tysięcy, to niech tak dalej robi - mówi Filipiak w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Według właściciela Cracovii nasi zawodnicy nie są warci takich pieniędzy. - Widać wszystko po wynikach sparingów i po pucharowych porażkach z czwartorzędnymi zespołami - dodaje. Jako zawodnika, który nie jest wart wysokich pieniędzy wymienia obecnego zawodnika Wisły Kraków Radosława Matusiaka. - Jest przykład Matusiaka, który nie nadawał się do gry ani we Włoszech, ani w Holandii. Sam to przyznał, więc za co mu aż tyle płacić? - pyta sternik Cracovii. Więcej w "Przeglądzie Sportowym".