Lukas Podolski od początku przygody z Górnikiem Zabrze aktywnie angażował się w działalność klubu również poza boiskiem. Niemiecki napastnik nie szczędził słów krytyki pod kątem funkcjonowania klubu, a gdy trzeba było wesprzeć go finansowo, służył pomocą. Aktywnie angażował się również w kampanię kandydującej do roli prezydentki Zabrza Agnieszki Rupniewskiej. 38-latek nie krył zażenowania sposobem zarządzania klubem ze strony Małgorzaty Mańki-Szulik. Jego zdaniem "Górnicy" nie otrzymywali odpowiedniego wsparcia ze strony miasta, a jako że klub jest jego własnością, rada nadzorcza w wielu kwestiach miała "związane ręce". Kibice ironicznie zauważali, że Podolski przejmował niekiedy obowiązki dyrektora sportowego, ambasadora, czy szefa działu marketingu. Wyniki wyborów w Zabrzu po myśli Podolskiego. Gwiazdor dopiął swego Snajper mimo zagrożenia pod kątem agitacji wyborczej do ostatnich chwil wspierał kandydatkę KO na urząd prezydenta Zabrza i udało mu się dopiąć swego. Agnieszka Rupniewska wygrała w wyborach i przejęła obowiązki Mańki-Szulik. Zgodnie z obietnicą zadbała o to, żeby Podolski oficjalnie otrzymał ze strony klubu nową rolę. Afera o premie w klubie z ekstraklasy. Prezes kontra piłkarze. Ujawniamy kulisy W poniedziałek 27 maja padł oficjalny komunikat, w którym Górnik Zabrze poinformował o nowej funkcji Lukasa Podolskiego. "Kontrakt piłkarski Lukasa Podolskiego obowiązuje do końca przyszłego sezonu i to właśnie przy Roosevelta 81 mistrz świata z 2014 roku ma nadzieje zakończyć karierę pełną sukcesów i tytułów. Rola Ambasadora i Społecznego Doradcy Zarządu ma stanowić także formę przygotowania do pełnienia przyszłych funkcji w organach Klubu" - brzmi dalsza część komunikatu ze strony Górnika. Niemieccy kibice nie zapomnieli o Podolskim. Marzą o jego powrocie do FC Koeln Ogłoszenie ws. Podolskiego to zdaniem mediów początek poważnych zmian strukturalnych w śląskim klubie. "Górnicy" wciąż nie mają dyrektora sportowego, odkąd rezygnację złożył Adam Matysek. W czwartek odwołano z pełnienia funkcji członka zarządu Małgorzatę Miller-Gogolińską i Tomasza Masonia. Niemal równolegle z Niemiec nadeszły nieoczekiwane wieści. "BILD" przekazał, że kibice FC Koeln z wielkim zainteresowaniem i uznaniem śledzą dokonania doświadczonego napastnika w Górniku Zabrze i chcieliby, aby objął on w przyszłości rolę prezesa "Kozłów". Wobec komunikatu ze strony Górnika mało prawdopodobne wydaje się, aby miało do tego dojść w najbliższym czasie. "Czas, żebyś wrócił do domu. Jesteś pilnie potrzebny", "Wróć i pomóż w odrodzeniu...", "Poldi, proszę, kochasz ten klub tak jak my. Proszę, ocal nas. Zostań prezesem swojego klubu. Ta niekompetentna rada powinna odejść." - to tylko kilka z komentarzy, jakie dominowały w mediach społecznościowych w kotekście powrotu Podolskiego do Kolonii. Okrutna prawda dla Roberta Lewandowskiego, nie dał rady. Przegrał trofeum z następcą Nadzieje kibiców FC Koeln nie muszą jednak wcale okazać się płonnymi. Sam zawodnik, który rozegrał dla zespołu z Kolonii 181 spotkań wielokrotnie podkreślał, że chciałby kiedyś wrócić do tego klubu.