Piast Gliwice i Puszcza Niepołomice rozpoczęły swoje spotkanie w grudniu. Z powodu obfitych opadów śniegu w okolicach 15 minuty zespół sędziowski zdecydował o przerwaniu zawodów. Boisko momentalnie pokryło się białym puchem, a w takich warunkach samo odnalezienie piłki oznaczało wyzwanie. Zdecydowano, że mecz nie zostanie rozegrany, ale "dokończony" we wtorek 12 marca. Rozpisano do tego szczegółowo zasady wznowienia rywalizacji. Sędzia Gryckiewicz wznowił grę od 14 minuty i 30 sekundy, bo wtedy właśnie przerwał spotkanie z grudnia. Nie było losowania stron, a gra rozpoczęła się od wyrzutu z autu ze strony Piasta. Gol "do szatni" postawił Puszczę Niepołomice pod ścianą Mistrz świata w Ekstraklasie. Głośny transfer jest o krok Gospodarze przeważali i zadali cios zaraz przed przerwą. Świetnie na skrzydle odnalazł się Michael Ameyaw. 23-latek zamieszał rywalami, dograł w pole karne, a futbolówka trafiła do Jorge Felixa. Hiszpan wdał się w niepotrzebny drybling i ją stracił, ale w wyniku szczęśliwego splotu okoliczności spadła mu znów pod nogę, a wtedy wiedział już co z nią zrobić. 32-latek po chwili wpadł w objęcia kolegów z drużyny. Murawę z powodu kontuzji niestety przedwcześnie musiał opuścić Patryk Dziczek. Uraz 25-latka to fatalna wiadomość dla Michała Probierza. Pomocnik był brany pod uwagę w kontekście powołań na marcowe baraże do EURO 2024. Gwizdek sędziego oznaczał, że Puszcza Niepołomice ma już tylko 45 minut na odwrócenie losów meczu, a sytuacja w tabeli nie pozwalała na przyjęcie kolejnej porażki bez walki. Beniaminek walczy o utrzymanie, a bezpieczna strefa była na wyciągnięcie ręki. Trwa fatalna passa Puszczy. Piast odbił się od dna Piłkarzom Puszczy nie można było odmówić woli walki, jednak nie przekładało się to na klarowne sytuacja bramkowe. Gracze beniaminka rzadko gościli pod polem karnym Piasta, a celnych uderzeń było jak na lekarstwo. Widać było, że gospodarzy w pełni satysfakcjonowało skromne zwycięstwo i w ostatnich minutach skupili się oni przede wszystkim na bronieniu dostępu do własnej bramki. I trzeba przyznać, że świetnie im to wychodziło. W grze Puszczy zabrakło konkretów i zasłużenie poniosła ona 12. porażkę w tym sezonie ligowym.